06 lip 2018 | Siatkówka / Reprezentacja

Podsumowanie Ligi Narodów. "Przykro było patrzeć"

Jakub Kochanowski próbuje zablokować Davida Smitha (fot. FIVB)

Bartosz Pilarczyk

Zakończyła się przygoda polskich siatkarzy w pierwszej edycji Ligi Narodów. Planem minimum było zakwalifikowanie się do Final Six. W nim zespół Vitala Heynena nie miał większych szans z bardziej doświadczonymi zespołami Rosji i USA. – Jeśli już dostajemy się do turnieju finałowego, powinniśmy wystawić najmocniejszy skład. Nie rozumiem decyzji trenera – ocenił Waldemar Wspaniały, były selekcjoner reprezentacji Polski, w rozmowie ze SPORT.TVP.PL.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Heynen: już jedno zwycięstwo w Lille byłoby jak cud

Dziesięć zwycięstw, siedem porażek, 22 sprawdzonych siatkarzy – to łączny bilans spotkań w LN. Formuła nowych rozgrywek wymusiła na trenerach rotacje w składach. Polacy od końca maja do początku lipca wzięli udział w sześciu turniejach, które zostały rozegrane w pięciu państwach na czterech kontynentach. Biało-czerwoni zaczęli znakomicie. Spośród dziewięciu spotkań – w Katowicach, Krakowie, Łodzi i Osace – zwyciężyli w ośmiu. Schody rozpoczęły się w Stanach Zjednoczonych, gdzie nie wygrali nawet seta. Miejsce w Final Six obronili, nie bez trudu, w Melbourne.

Niezrozumiałe decyzje

Spotkania z dwoma z trzech najlepszych zespołów fazy zasadniczej pokazały różnice pomiędzy czołówką, a w większości niedoświadczonym zespołem polskim. – Byłem bardzo ciekawy, jak zaprezentują się Polacy w takim zestawieniu. Nie wystąpił niestety skład optymalny. Na mecz z USA przykro było patrzeć, to była przepaść – ocenił Wspaniały. Biało-czerwoni przegrali z Amerykanami 0:3, a dzień wcześniej z Rosją 1:3.

W składzie teoretycznie bliskim najmocniejszego Polacy grali na początku. W rozgrywanych w Polsce turniejach wystąpił Michał Kubiak, lecz później nie pojawił się na boisku, nawet w Final Six. Na starcie to rywale grali w często eksperymentalnych składach. Na decydującą rozgrywkę sięgnęli jednak po najcięższe "działa". Amerykanie wystawili Taylora Sandera, a Rosjanie Artioma Wołwicza i Maksima Michajłowa.

Wspaniały nie rozumiał również decyzji personalnych podczas samych meczów w Lille. – Z Rosją Bartosz Kurek, w końcu, po kilku latach i wielu problemach, rozegrał znakomite spotkanie w kadrze, a z Amerykanami nie wyszedł nawet w szóstce – powiedział.

Inną zastanawiającym pomysłem, jest zabranie tylko trójki środkowych. Już na początku pierwszego meczu kontuzji doznał Mateusz Bieniek i nasza drużyna nie miała innej opcji, jak gra pozostałą dwójką: Jakub Kochanowski i Bartłomiej Lemański. W przypadku urazu któregoś z nich nie było już zmiennika. Podobną decyzję Heynen podjął jeśli chodzi o skład na zgrupowanie przed mistrzostwami świata. Obok Bieńka i Kochanowskiego, a zamiast Lemańskiego, do Zakopanego pojedzie Piotr Nowakowski.

– W sytuacji gdy jedziemy na turniej finałowy, potencjalnie możemy rozegrać cztery mecze, to niezrozumiałym jest zabieranie tylko trzech środkowych. Tym bardziej, że jedzie trzech atakujących – skrytykował.

Zagrywa Damian Schulz (fot. FIVB)

Cyrk wędrowny

Formuła Ligi Narodów od początku wzbudzała kontrowersje, głównie z powodu wielu dalekich podróży. – To sprawia zagrożenie dla zdrowia siatkarzy. Z tego co wiem, zawodnicy i trenerzy się buntują i również według mnie te rozgrywki to niewypał. Wprowadzając zmiany powinno się pytać właśnie siatkarzy i szkoleniowców. Liga Narodów przypomina cyrk wędrowny. A dochodzą do tego powtarzające się fatalne błędy sędziowskie – przyznał były trener kadry.

Podkreślił również niezbyt sprawiedliwy kalendarz rozgrywek. Przykładowo, Rosjanie wszystkie mecze fazy interkontynentalnej rozegrali w Europie: w Polsce, Bułgarii, u siebie, w Niemczech i Włoszech. – To kompletna bzdura – grzmiał.

Cel: mistrzostwa świata

Po pierwszej części sezonu reprezentacyjnego więcej pojawia się pytań niż odpowiedzi. – Jaki jest kręgosłup drużyny? Jaka optymalna szóstka? Trudno powiedzieć. Czy należą do niego zawodnicy, którzy pozostali w Polsce, czyli Nowakowski, Kubiak i Konarski? Czy też ci, którzy zagrali w Final Six? W najsilniejszych reprezentacjach sytuacja jest bardziej wyklarowana. W Rosji przyszło dwóch utalentowanych siatkarzy, jak Wołkow i Kliuka, ale reszta to doświadczeni zawodnicy – zauważył Wspaniały.

Teraz Polaków czekają trzy tygodnie odpoczynku. 29 lipca rozpocznie się zgrupowanie w Zakopanem, które potrwa do 9 sierpnia. W piątek poznaliśmy piętnastkę, która weźmie w nim udział. Pośród powołanych znalazło się dwóch siatkarzy, którzy nie zagrali w LN: przyjmujący Tomasz Fornal i libero Damian Wojtaszek. Ponownie jest tylko trzech środkowych.

Mundial zostanie rozegrany we wrześniu we Włoszech i Bułgarii. Polacy w grupie D w Warnie zmierzą się z Bułgarami, Irańczykami, Kubańczykami, Finami i Portorykańczykami. Nasza drużyna będzie bronić złota wywalczonego w 2014 roku na własnych parkietach. Do Zakopanego pojedzie pięciu zawodników z tamtego składu: Fabian Drzyzga, Michał Kubiak, Piotr Nowakowski, Dawid Konarski i Paweł Zatorski.