Z wyglądu niepozorny. Niski, drobny, przeciętnie zbudowany. Wydawałoby się, że w lidze angielskiej, w gąszczu łokci, kopnięć i poobijanych piszczeli, przy akompaniamencie trzeszczących kości, nie ma miejsca dla takich zawodników. N’Golo Kante odnalazł się jednak nie tylko w lidze, ale i na jej piedestale – obok najwybitniejszych dryblerów, skutecznych napastników oraz błyskotliwych rozgrywających. A ponadto nie może obejść się bez niego drużyna narodowa, bo chyba żaden z ekspertów nie ma wątpliwości, że 27-letni pomocnik jest jednym z architektów jej sukcesów.