Na antenie włoskiego radia RMC padły zaskakujące słowa dotyczące wyboru selekcjonera reprezentacji Polski. Gianni De Biasi przyznał, że jeszcze w czwartek był pewien, że to on poprowadzi biało-czerwonych. Zbigniew Boniek jednak w ostatniej chwili zdecydował się na zatrudnienie Jerzego Brzęczka.
De Biasi ostatnio pracował w hiszpańskim Deportivo Alaves, które w końcówce 2017 roku poprowadził w dziewięciu spotkaniach. Znacznie lepiej w pamięci kibiców zapisał się jednak jako selekcjoner reprezentacji Albanii. Tamtejszą drużynę trenował przez niemal sześć lat (2011 – 2017), wywalczając z nią sensacyjny awans na EURO 2016.
Podczas rozmowy w radiu RMC sam trener stwierdził, że był bliski objęcia reprezentacji Włoch, a następnie przegrał również rywalizację o stanowisko w kadrze Polski. – W czwartek byłem praktycznie selekcjonerem reprezentacji Polski. Gdy Boniek wybrał polskiego trenera, poczułem się jakbym został zwolniony – dodał.
Sam Boniek rzeczywiście już wcześniej sugerował zagranicznego trenera. W rozmowie z Szymonem Borczuchem przyznał: – Napisałem do jednego trenera zagranicznego, który mnie trochę inspirował, by ocenił polską reprezentację i napisał, co wie. To nie było to, czego człowiek oczekuje, tylko jakieś informacje z Wikipedii. Czy prezesowi PZPN chodziło właśnie o De Biasi’ego?