| Piłka nożna

Mundial 2018. Spadkobiercy Lwa Jaszyna. Mistrzostwa pod znakiem bramkarzy

Igor Akinfiejew, Hugo Lloris, Danijel Subasić (fot. Getty)
Igor Akinfiejew, Hugo Lloris, Danijel Subasić (fot. Getty)
Antoni Cichy

Nie byłoby mistrzostwa świata Francji bez Hugo Llorisa. Mimo finałowej wpadki. Tym bardziej nie byłoby Chorwacji w finale bez Danijela Subasicia. Rosja kocha bramkarzy, a oni od Kaliningradu i Moskwy po Jekaterynburg pokazali przedstawienia nieprzeciętne.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Ich jest dziesięciu, on jest jeden. Nad strojami dla nich projektanci głowią się miesiącami, bo on zazwyczaj dostaje taką koszulkę jak kolega z naprzeciwka tylko w innym kolorze. Nimi na wuefie chciał być każdy, nim zostawał ten, kto miał najmniejszy posłuch w klasie. Oni pędzą, by zdobyć bramkę. On stoi, żeby im na to nie pozwolić. Kiedy oni zawodzą, on ich ratuje. Bramkarz.

To Hugo Lloris zabrał gole Urugwajowi i Belgii, prowadząc Francję do finału, w którym powiodło mu się akurat gorzej. To Jordan Pickford przełamał angielską klątwę karnych. To Thibaut Courtois zatrzymał Brazylijczyków. To nie pojedynek Luki Modricia z Christianem Eriksenem, a Kaspera Schmeichela z Danijelem Subasiciem rozstrzygnął w 1/8 finału w Niżnym Nowogrodzie. To Subasić obronił strzał Harry'ego Kane'a, chroniąc Chorwatów przed stratą drugiego gola w półfinale. Wreszcie to Igor Akinfiejew chwycił na Łużnikach za nogi pana Boga i podarował Rosji awans do ćwierćfinału.

Nie ma przebacz
– Tak naprawdę to musisz być trochę masochistą, żeby zostać bramkarzem. Trochę masochistą i trochę też egocentrykiem – powiedział kiedyś Buffon. To po nim świat piłki płakał najrzewniej po barażach. Tak już jest z bramkarzem. Najbardziej żal, kiedy go już zabraknie. Dosłownie lub nieco bardziej poetycko. Bo przecież on tam musi być, między słupkami. Stoi, żeby naprawiać błędy. Niewidoczny człowiek od wszystkiego. Peter Shilton, który w reprezentacji Anglii rozegrał więcej meczów niż ktokolwiek inny, mawiał z kolei, że bramkarz jest jak menedżer w biznesie. Organizuje, zarządza, motywuje.

Każdy widzi ich inaczej. Przypisuje im inne cechy. Menedżera, szaleńca, ostatniej instancji. Jednej drogi nie ma. Spotyka ich tożsamy los. Kiedy popełnią błąd, nie ma przebacz. Ale ten turniej był dla nich areną wielkich wyczynów. Nie byłoby Francji i Chorwacji w finale bez Llorisa i Subasicia. Dwóch postaci tak innych. Z tak inną biografią, pochodzeniem, dzieciństwem. Łączy ich fach i to, że koniec końców los drużyny spoczywa w ich rękach. I także to, że obaj przekonali się, jak blisko od bohatera do winowajcy. Chorwat ratował zawsze, w finale już nie...

Gianluigi Buffon (fot. Getty)
Gianluigi Buffon (fot. Getty)

Victor Hugo bramki
We Francji pełnej nietuzinkowych graczy Lloris uchodzi za jednego z wielu. Jak piłkarz Tottenhamu obok zwycięzców Ligi Mistrzów i Ligi Europy, obok Paula Pogby, obok Kyliana Mbappe, za którego PSG zapłaciło krocie. Jak spokojny facet obok wielkich i medialnych postaci. Od lat strzeże bramki Spurs, którzy wyłożyli na niego 12 milionów. W 2012 roku Laurent Blanc powierzył mu opaskę kapitana. Dziś w 23-osobowej kadrze piłkarzy starszych od niego można policzyć na palcach jednej ręki. Kiedy zawodzą młodzi, Lloris wyciąga pomocną dłoń w krytycznych momentach. Choć przed mundialem o jego formę Francuzi się tak obawiali.

Jest kapitanem i ostoją. W finale się nie popisał, ale gdyby nie jego parady, drużyny mogło nie być w tym finale. W ćwierćfinale Francuzi i Urugwajczycy przez 90 minut walczyli o każdy skrawek boiska i awans do strefy medalowej. Na końcu mecz sprowadził się do dwóch zachowań bramkarzy. Genialnej Llorisa po uderzeniu głową Martina Caceresa i złej Fernando Muslery, która odebrała kolegom nadzieję, że jeszcze coś w Niżnym Nowogrodzie się odmieni. Inaczej potoczyłaby się też historia, gdyby w 22. minucie półfinału w Sankt Petersburgu Francuz nie zatrzymał piłki kopniętej przez Toby'ego Alderweirelda. – Potrafiłby zapisać PDFa na kalkulatorze – skomentował jeden z kibiców. To nierealne, ale równie nierealna wydawała się obrona strzału Belga.

Dobry bramkarz kojarzy się z gwarancją, statecznością. Może właśnie te cechy Lloris wyniósł z domu. To nie jest poruszająca historia chłopaka ze slumsów, któremu piłka nożna uratowała życie. Nie, raczej nie zostałby przestępcą, prędzej maklerem, może tenisistą. Pochodził z bogatej rodziny prawniczo-bankierskiej. Rodzice zaczytywali się w twórczości Victora Hugo i na jego cześć nazwali syna Hugo. Zaczął grać w tenisa, dla zabicia czasu kopał piłkę. Miał wtedy pięć lat. Chętniej niż kopać, wolał chwytać. – Nie wiem, dlaczego chciałem być bramkarzem. Może z tego powodu, że mogłem rzucać się pod nogi przeciwników. Dla ryzyka. Wierzę, że to odpowiedzialność, jaką niesie za sobą rola bramkarza, tak mnie zafascynowała w dzieciństwie – mówił w rozmowie z Guillemem Balague.

Dwa życia, dwa dramaty
Nie zawsze jednak w życiu Llorisa działo się tak bajecznie. W 2008 roku, nim skończył osiemnaście lat, na raka zmarła jego matka. Jego vis-à-vis z niedzielnego finału na Łużnikach, 33-letniego Subasicia, doświadczyła w dzieciństwie wojna. Urodził się w Zadarze, w dawnej Jugosławii. Mieszkał niedaleko Luki Modricia. Wychowywał tak jak on na Bałkanach ogarniętych wojną domową u schyłku XX wieku.

– Pamiętam jak uciekaliśmy do piwnicy, pamiętam dźwięk samolotów, słyszałem wybuchy, ale nie wiedziałem, że ludzie umierają – wspominał bramkarz AS Monaco. Ktoś oswojony ze świstem bomb nie mógł się przegrać z bolącym mięśniem. W końcówce meczu ćwierćfinałowego z Rosją, jeszcze przed dogrywką, Subasić złapał się za udo. Wyglądało poważnie. Ale powiedział, że nie zejdzie. Został, wytrzymał dogrywkę i obronił "jedenastkę" Smołowa w serii rzutów karnych. Po meczu przekonywał "grałbym nawet na jednej nodze". Kilka dni wcześniej odbijał piłki kopane z 11 metrów przez trzech Duńczyków. Chorwaci wygrali 3:2.

W Rosji Subasić obronił cztery rzuty karne. Najwięcej w jednym turnieju. Rekord dzieli z Haraldem „Tonim” Schumacherem i Sergio Goycocheą. Jest specem od "jedenastek". Średnio ośmiesza co trzeciego strzelca. Pomijając serie karnych, w których okazji do wykazania się jest więcej, w karierze skutecznie bronił przy 17 z 50 prób (34%). Gdyby tak osiemnasty raz... Taki już los bramkarza.

Dla Ćusticia
Kiedy w Rosji wygrywał razem z Chorwacją, robił to też dla Hrvoje Ćusticia. Próbował o tym mówić w trakcie konferencji po zwycięstwie nad gospodarzami. Próbował, bo po kilku słowach odebrało mu głos. Zalał się łzami. – Znacie jego historię... – zdążył wycedzić. Powiedział, że nie chce się już na ten temat wypowiadać.

Od tamtego wydarzenia minęło 10 lat. Custić urodził się tak jak Subasić w Zadarze. Tak jak Subasić grał w NK Zadar. Przeniósł się w 2005 roku do NK Zagrzeb, ale w 2007 wrócił. Znów byli klubowymi kolegami. 29 marca 2008 roku, walcząc o piłkę, którą chwilę wcześniej wybił Subasić, Custić upadł i uderzył głową w betonową ścianę stadionu. 3 kwietnia o 11:51 zmarł. Chorwacki bramkarz przechodził do Hajduka Split, potem do AS Monaco, ale o przyjacielu nie zapominał. Pod bluzę zakłada koszulkę ze zdjęciem Custicia i słowem "Forever". Dostał za to ostrzeżenie od FIFA. Nie można bowiem przekazywać prywatnych wiadomości w ten sposób.

Danijel Subasić (fot. Getty)
Danijel Subasić (fot. Getty)

Słowa, które zmieniają w faceta
Rosja 2018 to nie tylko historie Lloris i Subasicia. Momentami piękne, momentami dramatyczne. To również ta 24-letniego Jordana Pickforda, którego Sunderland przez pięć lat odsyłał na wypożyczenia. Tułał się po angielskich mieścinach. Był w Darlington, Alfreton Town, Burton Albion, Carlisle United, Bradford City i Preston North End. – W takich miejsca jak Werxham czy Southport, gdzie nie mieszka za wielu, traktują cię jak młodziaka, nie powstrzymują się od obelg. Właśnie to cię uczy i z tego możesz się teraz śmiać. Kiedy to przejdziesz, stajesz się lepszy – opowiadał.

– Kiedy na trybunach siedzi tylko 500 osób, słyszysz wszystko, co mówią. Każde słówko. Właśnie to zmienia cię z chłopaka w faceta – powiedział. Dojrzewał szybko. Zwłaszcza w reprezentacji. Na turniej jechał po trzech występach, z Rosji wróci jako jeden z tych, którzy zerwali z tradycją przegranych karnych. Jako chłopak, który zachwycił interwencją w meczu z Kolumbią, bronił w sposób nietuzinkowy przeciwko Szwedom i próbował przeszkodzić Chorwatom. Wybitnie zachował się też po strzale Thomasa Meuniera w meczu o brązowy medal. Anglicy chcieli być jak w 1966 roku. Nie byli, ale nawet do półfinału nie zawędrowaliby bez Pickforda.

Gdzie, jak nie w Rosji?
Bohaterem reprezentacji był też Igor Akinfiejew. Od zawsze utalentowany, przed każdym turniejem wymieniany jako nadzieja Rosji, ale daleki od nieomylności. Pobił niechlubny rekord Ligi Mistrzów. W 43 kolejnych meczach przepuszczał za plecy przynajmniej jedną piłkę. Od czystego konta czekał na następne ponad 10 lat. Nieważne. Liczyło się to, że obronił na Łużnikach w 1/8 finału rzuty karne Koke i Diego Aspasa. Że wprowadził Rosję do ćwierćfinału tak upragnionego i tak odległego, kiedy Hiszpanie prowadzili 1:0.

Tego samego wieczoru piękna była także duma Petera Schmeichela z wyczynów syna. Jego radość, kiedy Kasper bronił strzał Luki Modricia z 11 metrów. I zdjęcie, jakie dodał na Twitterze. To, na którym idzie za rękę z małym chłopczykiem, obaj w koszulkach z "jedynką" na plecach i nazwiskiem Schmeichel.

Bo gdzie, jeśli nie w Rosji mieli się popisywać bramkarze? Gdzie, jeśli nie w kraju, który wydał na świat jedynego bramkarza - zdobywcę Złotej Piłki, Lwa Jaszyna, słynnej "Czarnej Pantery". Gdzie, jeśli nie na Łużnikach, niegdyś stadionie Lenina, gdzie tenże Jaszyn zamykał karierę w 1971 roku, a zjechali się z tej okazji do Moskwy Pele, Eusebio i Franz Beckenbauer. Pięknie mu w Rosji oddali hołd paradami Lloris, Subasić, Pickford, Courtois, Akinfiejew, Schmeichel. A w niedzielę, na tych Łużnikach, zmienionych ostatnią przebudową, Lloris przeżywał jak Jaszyn 47 lat temu chwile wielkie. Ale inne. Bo Rosjanin mistrzem świata nie został. Francuz wzniósł puchar. Po meczu z błędem, którego mógł żałować do końca życia. Taki już jest los bramkarza...

Zobacz też
Wielka szansa dla Pajor! Nowość na gali Złotej Piłki
Ewa Pajor (fot. Getty Images)

Wielka szansa dla Pajor! Nowość na gali Złotej Piłki

| Piłka nożna 
Marciniak wyznaczony do meczu otwarcia klubowych MŚ!
Alireza Faghani i Szymon Marciniak – dwaj najlepsi sędziowie na świecie będą pracować w meczu otwarcia klubowego mundialu w USA. (zdjęcia:  Getty Images)

Marciniak wyznaczony do meczu otwarcia klubowych MŚ!

| Piłka nożna 
Euro U19 mężczyzn w TVP! Zobacz plan transmisji turnieju
Transmisje wszystkich meczów ME U19 mężczyzn w TVP (fot. Getty Images)
tylko u nas

Euro U19 mężczyzn w TVP! Zobacz plan transmisji turnieju

| Piłka nożna 
Rumunia gra z Czarnogórą. Oglądaj mecz Euro U19! [NA ŻYWO]
Rumunia – Czarnogóra. Mistrzostwa Europy U19, 1. kolejka fazy grupowej. Transmisja online na żywo w TVP Sport (13.06.2025)
transmisja

Rumunia gra z Czarnogórą. Oglądaj mecz Euro U19! [NA ŻYWO]

| Piłka nożna 
Hiszpania kontra Dania. Oglądaj mecz Euro U19! [NA ŻYWO]
Hiszpania – Dania. Mistrzostwa Europy U19, 1. kolejka fazy grupowej. Transmisja online na żywo w TVP Sport (13.06.2025)
transmisja

Hiszpania kontra Dania. Oglądaj mecz Euro U19! [NA ŻYWO]

| Piłka nożna 
Finowie podzielili się punktami z Holendrami
Finlandia U21 – Holandia U21 (fot. Getty Images)

Finowie podzielili się punktami z Holendrami

| Piłka nożna 
Anglicy zgodnie z planem. Udany start obrońców tytułu
Piłkarze reprezentacji Anglii U21 (fot. Getty Images)

Anglicy zgodnie z planem. Udany start obrońców tytułu

| Piłka nożna 
Hat-trick przesądził o wygranej Niemców na Euro U21
Nick Woltemade był bohaterem Niemców w meczu ze Słowenią (fot. Getty Images)

Hat-trick przesądził o wygranej Niemców na Euro U21

| Piłka nożna 
Euro U21: Ukraina – Dania [SKRÓT]
fot. Getty

Euro U21: Ukraina – Dania [SKRÓT]

| Piłka nożna 
Piorunująca końcówka Duńczyków. Odwrócili losy spotkania [WIDEO]
Nazar Voloshyn i Thomas Kristensen (fot. Getty Images)

Piorunująca końcówka Duńczyków. Odwrócili losy spotkania [WIDEO]

| Piłka nożna 
Polecane
wyniki
terminarz
Wyniki
12 czerwca 2025
Piłka nożna

Czechy U21

Anglia U21

Finlandia U21

Holandia U21

Niemcy U21

Słowenia U21

Ukraina U21

Dania U21

Chojniczanka

Świt Skolwin

Wieczysta Kraków

KKS 1925 Kalisz

11 czerwca 2025
Piłka nożna

Włochy U21

Rumunia U21

Polska U21

Gruzja U21

Portugalia U21

Francja U21

Słowacja U21

Hiszpania U21

Terminarz
jutro
Piłka nożna

Hiszpania U21

16:00

Rumunia U21

Francja U21

19:00

Gruzja U21

Portugalia U21

19:00

Polska U21

Słowacja U21

19:00

Włochy U21

15 czerwca 2025
Piłka nożna

Wieczysta Kraków

13:00

Chojniczanka

Anglia U21

16:00

Słowenia U21

Finlandia U21

16:00

Ukraina U21

Czechy U21

19:00

Niemcy U21

Holandia U21

19:00

Dania U21

17 czerwca 2025
Piłka nożna

Francja U21

16:00

Polska U21

Najnowsze
Polska w europejskiej elicie. Braku cierpliwości
polecamy
Polska w europejskiej elicie. Braku cierpliwości
Jakub Ptak
Jakub Ptak
| Piłka nożna / Reprezentacja 
Reprezentacja Polski miała już sześciu selekcjonerów w czasie, gdy Zlatko Dalić prowadził Chorwację i odnosił z nią wielkie sukcesy (fot. Getty/PAP)
Dariusz Dziekanowski o Probierzu: powinien być skreślony w ogóle jako trener [WIDEO]
Dariusz Dziekanowski o Probierzu: powinien być skreślony w ogóle jako trener (fot.Getty Images)
Dariusz Dziekanowski o Probierzu: powinien być skreślony w ogóle jako trener [WIDEO]
| Piłka nożna / Reprezentacja 
Iordanescu trenerem Legii Warszawa. Temat był już w zeszłym roku!
Edward Iordanescu został trenerem Legii Warszawa. Temat przenosin do Polski był już wcześniej!
Iordanescu trenerem Legii Warszawa. Temat był już w zeszłym roku!
fot. TVP
Piotr Kamieniecki
Polak mistrzem Włoch! Zimą odszedł z Lecha Poznań
Igor Brzyski występował w reprezentacjach Polski U17 i U18 (fot. Getty Images)
Polak mistrzem Włoch! Zimą odszedł z Lecha Poznań
Przemysław Chlebicki
Przemysław Chlebicki
Michał Probierz przemówił po dymisji
Michał Probierz (fot. Getty Images)
Michał Probierz przemówił po dymisji
| Piłka nożna / Reprezentacja 
Wielkie emocje w NHL. Dziewięć goli w finale!
(fot. Getty)
nowe
Wielkie emocje w NHL. Dziewięć goli w finale!
| Hokej / NHL 
Barcelona wygrała turniej w... Polsce. "Wzorują się na Yamalu"
FC Barcelona wygrała turniej RemarLand Sokolik Cup. Idolem piłkarzy jest Lamine Yamal (fot. RemarLand Sokolik Cup/Getty Images)
tylko u nas
Barcelona wygrała turniej w... Polsce. "Wzorują się na Yamalu"
Przemysław Chlebicki
Przemysław Chlebicki
Do góry