– Polityka dzieli ludzi. Ja, jako selekcjoner reprezentacji, mogę ich łączyć – mówił Marc Wilmots, który awansował z Belgią na pierwszą dużą imprezę od 2002 roku. Jego następca, Roberto Martinez, osiągnął z nią największy sukces w historii. Czy futbol jest w stanie zjednoczyć coraz bardziej podzielony kraj?