{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Dean Klafuric: kolejny rywal Legii? Bez znaczenia, ale...

Choć widowisko nie było porywające, to Legia osiągnęła cel w postaci awansu do drugiej rundy eliminacji Ligi Mistrzów, pokonując na własnym stadionie Cork City 3:0. Spotkanie było wyjątkowe dla dwóch napastników – Carlitosa i Jose Kante, którzy zdobyli pierwsze bramki dla nowego klubu.
El. LM: bez błysku, ale skutecznie. Pewny awans Legii
– Teraz każda drużyna w Europie sprawia problemy – ocenił Klafurić. – Gratuluję moim piłkarzom, bo stworzyli wspaniałą atmosferę. Po drugiej bramce wszyscy pobiegli do Arka Malarza, aby go wspierać w tych trudnych dla niego chwilach (w niedzielę zmarł ojciec bramkarza Legii – przyp. red.).
– To pokazuje jak nasz zespół jest zżyty – zauważył. – Cieszy, że w tym dwumeczu nie straciliśmy gola. Pozytywne jest też, że nasz kapitan Miroslav Radovic tak dobrze się prezentował. W Warce bardzo ciężko pracował.
– Nie ma znaczenia z kim zagramy w następnej rundzie. Z prywatnego punktu widzenia chciałbym trafić na bośniacki HSK Zrinjski Mostar, bo w tym mieście mam dużo przyjaciół i ten zespół znam lepiej – zakończył.

Z kolei goście mieli jeszcze do przerwy nadzieję na sprawienie niespodzianki. – Straciliśmy tylko jedną bramkę i wciąż mieliśmy szansę na podjęcie rywalizacji. Po pierwszej połowie mieliśmy niedosyt, bo nie wykorzystaliśmy sytuacji, jakie sobie stworzyliśmy – ocenił John Caulfield, trener Cork City.
– Po przerwie Legia miała przewagę, była w posiadaniu piłki i kontrolowała grę. Z kolei my zbyt często traciliśmy piłkę w środku pola. Legia to klasowy zespół i gratuluję jej awansu.
– Nie myślę jeszcze o Lidze Europejskiej, bo mamy do niej jeszcze miesiąc. Skupiamy się teraz na ligowych rozgrywkach. Musimy grać częściej z tak dobrymi drużynami jak Legia, aby podnosić poziom gry – podsumował.