W niedzielę końca dobiegły finały mistrzostw świata. Miesiąc zmagań w Rosji przyniósł wiele odkryć, pozytywnych niespodzianek, ale także rozczarowań. Niestety, w tej ostatniej kategorii są reprezentanci Polski, co zauważają światowe media.
Polaków nie oszczędzają niemal wszystkie uznane firmy wśród mediów sportowych. Jeśli ktoś stworzył "najgorszą jedenastkę mundialu", prawie na pewno znajdziemy w niej biało-czerwonych. Podobnie, jeśli chodzi o cały zespół – drużynę z naszego kraju uznaje się za jedną z najsłabszych w całym turnieju.
Dosyć łagodny wobec biało-czerwonych był portal "Squawka". "Wyróżniono" jedynie Roberta Lewandowskiego, który wraz z Thomasem Muellerem mógłby stworzyć najgorszą parę w ataku na mundialu. Zauważono także słabe występy innych gwiazd, m.in. Davida De Gei czy Javiera Mascherano. Ta dwójka znajduje się zresztą niemal w każdym takim zestawieniu.
Bardziej surowy dla Polaków był magazyn "FourFourTwo". W najgorszym składzie mundialu, według jego dziennikarzy, znaleźli się i Piotr Zieliński, i Lewandowski. Skład uzupełniają De Gea, Joshua Kimmich, Jerome Boateng, Raphael Guerreiro, Sami Khedira, Mascherano, Mueller i Ousmane Demebele, a więc piłkarze, którzy w sezonie klubowym mogliby wspólnie stworzyć bardzo mocny wyjściowy skład.
Co ciekawe, francuskie "L'Equipe" w zestawieniu mundialowych rozczarowań umieściło aż trzech Polaków, ale nie każdy wybór dziennikarzy jest zrozumiały. Trudno powiedzieć, dlaczego w takim zestawieniu znalazł się Jacek Góralski... Wszak nawet w reprezentacji Polski kilku zawodników spisało się gorzej. Oprócz niego wybrano też Macieja Rybusa i Łukasza Piszczka. Najgłośniejsze nazwiska w zestawieniu przynależą do niemieckiej dwójki – Muellera i Oezila.
Dziennik "The National" z Abu Dhabi – w ramach dygresji dodajmy, że jego felietonistą jest... Diego Forlan – nie uwzględnił w zestawieniu Lewandowskiego, lecz Grzegorza Krychowiaka. Pomocnik Paris Saint-Germain miałby tworzyć najgorszą linię pomocy wraz z Khedirą, Mascherano i Oezilem. W ataku z kolei zagrałby Michy Batshuayi.
Lewandowski nie jest uwzględniany w każdym takim zestawieniu, ale to jemu dostaje się najmocniej. Napastnika wymienia się w gronie największych rozczarowań turnieju. "Wielkie nazwiska jak Neymar, Lionel Messi, Mueller i Polak nie potrafili błysnąć i spełnić oczekiwań", pisze "Marca".
Hiszpański dziennik wspomina też o "haniebnej" końcówce spotkania Polski i Japonii, kiedy oba zespoły nie bardzo miały ochotę, aby grać w piłkę. Podkreśla się jednak, że dzięki temu zespół Akiry Nishino awansował do 1/8 finału i uratował honor Azji, będąc jedynym zespołem z tego kontynentu, który wyszedł z grupy. Tym samym uniknięto losu drużyn z Afryki.
Suchej nitki na biało-czerwonych nie zostawił z kolei brytyjski "The Independent". Angielscy dziennikarze wyliczyli najlepsze i najgorsze rzeczy, które zobaczyli na mundialu. I tak – w kategorii "najgorszy występ, jaki zobaczyliśmy" figuruje gra reprezentacji Polski. Zaznaczono, że drużynę Adama Nawałki nieco przeceniano przed turniejem, ale i tak w Rosji bardzo rozczarowała.
Z kolei "zawodnik, o którym opinia zmieniła się w najbardziej negatywny sposób" to Lewandowski, choć nie tylko. Napastnik występujący na co dzień w Bayernie Monachium "nie miał dość ikry, aby w pojedynkę wprowadzić Polaków do fazy pucharowej", ale – jak zaznaczają dziennikarze – "w głębi duszy wiedzieliśmy o tym wcześniej". Stąd jako jeszcze większe rozczarowanie zakwalifikowano Koke z Hiszpanii.
4 - 0
Timor Wschodni
1 - 2
Sri Lanka
0 - 5
Białoruś
12:30
Nepal
13:00
Afganistan
0:00
Dominikana