Przejdź do pełnej wersji artykułu

Mundial 2018. "Wzrośnie motywacja". Luis Enrique przywitał się z kibicami

Luis Enrique (fot. Getty Images) Luis Enrique (fot. Getty Images)

Mundial minął, ale reprezentacje nie przestają pracować. W wielu z nich po turnieju zachodzą nowe porządki. Tak jest też w Hiszpanii, której nowy trener Luis Enrique przywitał się z kibicami i mediami na konferencji prasowej, tłumacząc jaki jest jego zamysł na prowadzenie zespołu.

Wychodząc tylnymi drzwiami. Niekrólewskie pożegnania legend Realu

Lubię być blisko z piłkarzami i dochodzić do porozumienia, kiedy tylko jest to możliwe – tłumaczył Enrique. – Styl gry może ewoluować nawet, jeśli się go nie rusza. Zrobiłem tak już w Barcelonie. Będziemy podążać tą samą ścieżką, w to nikt nie wątpi, należy jednak zmienić pewne szczegóły – zauważył.

Selekcjoner rozpoczął już pracę nad układaniem kadry. – Na mojej pierwszej liście jest około 70 piłkarzy. Znajdują się tam gracze, którzy ostatnio byli rzadko powoływani, mają jednak szansę na powrót – wyjaśniał nowy trener Hiszpanów. – Dzięki temu sami zawodnicy powinni zyskać na motywacji – dodał Enrique.

Przed objęciem posady selekcjonera Hiszpanów najwięcej wątpliwości u Enrique budziły jego kontakty z kilkoma piłkarzami reprezentacji. W przeszłości w trakcie prowadzenia Barcelony miał mieć nie najlepsze kontakty z Jordim Albą. Kłopotem są również relacje, w jakich ten trener, a w tym kontekście przede wszystkim były gracz, jest z Realem Madryt.

Nie mam żadnego problemu z Sergio Ramosem. Doszło do zmiany w strukturze federacji, ale nie dotyczy ona piłkarzy. Nie mam też kłopotów z Albą ani żadnym innym piłkarzem – podkreślał Enrique. – Nie muszę nic więcej dodawać – podkreślił.

W ciągu ostatniego roku wokół reprezentacji Hiszpanii narosło sporo problemów zupełnie niezwiązanych z futbolem, mimo to Enrique wyraźnie zaznacza, że nie zamierza się w nie mieszać. – Nie będę mówić o polityce. Czuję się dumny, żyjąc w Katalonii i będąc Hiszpanem. Uważam się za Asturyjczykiem, Hiszpanem, ale również... Katalończykiem – konkludował.

Źródło: sport.tvp.pl
Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także