– Legia w ciągu siedmiu lat miała już ośmiu trenerów. To pokazuje brak zaufania – uważa Ivica Vrdoljak. – Nowemu trenerowi też trzeba zapłacić. Legia bez pieniędzy z Europy będzie mieć problem z finansami – dodaje były kapitan warszawian.
Vrdoljak o zmianie trenera w Legii:*
– Od 2010 roku byli: Maciej Skorża, Jan Urban, Henning Berg, Stanisław Czerczesow, Besnik Hasi, Jacek Magiera, Romeo Jozak i Dean Klafurić. Chyba nikogo nie pominąłem. Część z nich to naprawdę dobrzy szkoleniowcy. Zaczyna się siódmy sezon i za chwilę będzie dziewiąty trener. Legia przecież miała w tej dekadzie bardzo dobre wyniki. Pięć razy wygrała mistrzostwo Polski, sześć razy Puchar Polski. Sześć razy grała w europejskich pucharach. O czym to świadczy? Że trenerzy nie dostali żadnego zaufania. Nie będę się wtrącał w politykę klubu, ale wiem, że finansowo Legia nie przędzie najlepiej. Nowy, dobry trener kosztuje. Trzeba się zastanowić, czy zawsze najlepszym rozwiązaniem jest zmiana trenera. Nie mówię tu o Klafuriciu, każdy mógłby być na jego miejscu. Czy nie lepiej przetrwać kryzys razem? Żeby wszyscy w klubie wzięli odpowiedzialność, przyjęli krytykę i spróbowali odbudować formę bez dodatkowych kosztów. Sama zmiana dla zmiany? Da mnie to jest bez sensu.
O stratach finansowych po odpadnięciu:
– Nie jestem teraz w klubie, ale wiem, że budżet Legii zależy w głównej mierze od europejskich pucharów. Teraz nawet jeśli awansują do fazy grupowej Ligi Europejskiej, to zarobią "frytki". Za awans do LE – po odpadnięciu w ostatniej rundzie eliminacji do Ligi Mistrzów – są już jakieś pieniądze. Ale teraz to będą "frytyki". Bez zastrzyku finansów z Europy problemy będą jeszcze bardziej widoczne. Czy Legię w ogóle stać na nowego trenera? Czy mają wizję kogo chcą zatrudnić? Jaką mają wizję? To wiedzą tylko oni.
O rewanżu ze Spartakiem Trnawa:
– W rewanżu Legia pokazała dużo więcej niż w Warszawie. Pokazali ambicję. Nawet, gdy grali w dziesięciu. Zabrakło im trochę szczęścia. Gdyby tak zagrali u siebie, to byliby w kolejnej rundzie. Na pewno nie grają jeszcze na oczekiwanym przez siebie poziomie, ale nawet w osłabieniu byli dużo lepsi niż Spartak. Zadecydował mecz w Warszawie, który mogli przegrać nawet 0:4. Gdyby u siebie wygrali 1:0 po dwóch czerwonych kartkach, to co by było pisane? "Brawo za charakter, chłopaki".
O czerwonych kartkach Vesovicia i Antolicia:
– Takie rzeczy się zdarzają. To nie był pierwszy i na pewno nie ostatni raz. Czerwone kartki będą się zdarzać, nawet bezpośrednie. Ile głupich czerwonych kartek dostaje Sergio Ramos? I ile jeszcze dostanie? A jest jednym z największych liderów w historii piłki.
O długotrwałym kryzysie Legii:
– Legia ma problemy nie od dziś i nie od wczoraj, tylko od trzech, czterech lat. Nie możemy obwiniać wyłącznie piłkarzy obecnej kadry. Patrzymy wyłącznie na wynik. To oczywiście najważniejsze, ale cofnijmy się o dwa lata. Gdy Legia awansowała do Ligi Mistrzów, grała tak samo fatalnie. Przeszła dalej dzięki bramkom w doliczonym czasie. Ale był awans, więc wszyscy o tym zapomnieli. Rok temu to Legii z kolei zabrakło jednego gola, którego straciła w końcówce w Astanie. Wcześniej mieli szczęście, a teraz nie i tyle. Głębsze problemy są od lat, tylko są zamiatane pod dywan. W jakim stylu Legia zdobyła dublet? Miała szczęście, że Lech Poznań przegrał wszystkie mecze u siebie w fazie mistrzowskiej. Sama z kolei zagrała tak naprawdę dwa dobre mecze: w Poznaniu i w Krakowie. Resztę wygrała szczęśliwie. Jak jest dobry wynik, wszystko się zapomina. Jak nie ma, szuka się winnych.
* – rozmowa została przeprowadzona na kilkanaście minut przed oficjalnym zwolnieniem Deana Klafuricia
Następne
19:00
Paris Saint-Germain/Aston Villa
19:00
Bayern Monachium/Inter Mediolan
19:00
Arsenal/Real Madrid
19:00
Barcelona/Borussia Dortmund
19:00
Zwycięzca SF 2