| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Na inaugurację 3. kolejki Lotto Ekstraklasy Wisła Płock przegrała u siebie z Koroną Kielce 1:2 (0:0). Dwa gole – po jednym dla Wisły i Korony – padły w doliczonym czasie. Gospodarze, którzy od 34. minuty grali w dziesięciu, pozostają bez zwycięstwa w tym sezonie.
Przez pierwsze 30 minut spotkania, do przerwy na wypicie wody, niewiele działo się murawie. Zawodnicy walczyli o każdy metr boiska, budowali akcje, ale nie oddali ani jednego strzału na bramkę, o celnych nawet nie było co marzyć.
W 34. min. podniosła się temperatura na trybunach, bowiem upadek na polu karnym Giogri Merebaszwilego sędzia uznał za symulowanie i pokazał Gruzinowi drugą żółtą kartkę. Pierwszą skrzydłowy Wisły otrzymał już w czwartej minucie.
Bliżej zdobycia bramki była Korona. W ostatniej minucie pierwszej połowy po dośrodkowaniu z rzutu rożnego strzelił nad poprzeczką Jakub Żubrowski, który już w doliczonym czasie oddał pierwszy celny strzał w tym spotkaniu, trafiając w płockiego bramkarza.
Po przerwie emocje były znacznie większe. W 48. min. na rękę stojącego w polu karnym Nico Vareli spadła piłka, ale sędzia nie zatrzymał gry, poszła akcja Wisły. Dwie minuty później sędzia zatrzymał grę i zarządził analizę VAR tamtej sytuacji. Po obejrzeniu akcji, wskazał na rzut karny dla Korony. Bramkę dla kieleckiego zespołu w 53. min z 11 metrów zdobył Elia Soriano.
Wisła się nie poddawała. W 79. min. Dominik Furman po błędzie bramkarza dośrodkowywał do pustej bramki, ale piłkę zmierzającą do siatki wybił Ken Kallaste.
W 84. min. kolejny w tym meczu rzut wolny wykonywał Furman, a jego mocny strzał z trudem wybronił Matthias Hamrol, a chwilę później próbował pokonać bramkarza Korony Adam Dźwigała.
Wisła atakowała, ale to Korona cieszyła się ze zdobycia gola. W 90. min. po podaniu Łukasza Kosakiewicza, przy biernej postawie płockiej obrony, piłkę do siatki wpakował Ivan Jukic. Chwilę później szansę na podwyższenie wyniku miał Elia Soriano, ale na swoim miejscu był Thomas Daehne. Wynik meczu ustalił w doliczonym czasie gry Carlos de Oliveira.
Bliżej zdobycia bramki była Korona. W ostatniej minucie pierwszej połowy po dośrodkowaniu z rzutu rożnego strzelił nad poprzeczką Jakub Żubrowski, który już w doliczonym czasie oddał pierwszy celny strzał w tym spotkaniu, trafiając w płockiego bramkarza.
Po przerwie emocje były znacznie większe. W 48. min. na rękę stojącego w polu karnym Nico Vareli spadła piłka, ale sędzia nie zatrzymał gry, poszła akcja Wisły. Dwie minuty później sędzia zatrzymał grę i zarządził analizę VAR tamtej sytuacji. Po obejrzeniu akcji, wskazał na rzut karny dla Korony. Bramkę dla kieleckiego zespołu w 53. min z 11 metrów zdobył Elia Soriano.
Wisła się nie poddawała. W 79. min. Dominik Furman po błędzie bramkarza dośrodkowywał do pustej bramki, ale piłkę zmierzającą do siatki wybił Ken Kallaste.
W 84. min. kolejny w tym meczu rzut wolny wykonywał Furman, a jego mocny strzał z trudem wybronił Matthias Hamrol, a chwilę później próbował pokonać bramkarza Korony Adam Dźwigała.
Wisła atakowała, ale to Korona cieszyła się ze zdobycia gola. W 90. min. po podaniu Łukasza Kosakiewicza, przy biernej postawie płockiej obrony, piłkę do siatki wpakował Ivan Jukic. Chwilę później szansę na podwyższenie wyniku miał Elia Soriano, ale na swoim miejscu był Thomas Daehne. Wynik meczu ustalił w doliczonym czasie gry Carlos de Oliveira.
0 - 1
Raków Częstochowa
2 - 0
Korona Kielce
1 - 0
KGHM Zagłębie Lubin
1 - 4
Cracovia
0 - 4
Bruk-Bet Termalica
12:45
Lechia Gdańsk
15:30
Arka Gdynia
18:15
Piast Gliwice
18:15
Pogoń Szczecin
16:00
Bruk-Bet Termalica
18:30
Radomiak Radom
12:45
Górnik Zabrze
15:30
Motor Lublin
18:15
Lech Poznań
12:45
Wisła Płock