Polscy wioślarze, którzy wywalczyli cztery medale na zakończonych w niedzielę mistrzostwach Europy w Glasgow, wrócili już do Warszawy. Prosto z lotniska udali się na spotkanie z ministrem sportu Witoldem Bańką.
Biało-czerwoni wywalczyli złoty, srebrny i dwa brązowe krążki. Zajęli siódme miejsce w klasyfikacji medalowej. Mistrzyniami Europy zostały Agnieszka Kobus-Zawojska, Marta Wieliczko, Maria Springwald i Katarzyna Zillmann w czwórce podwójnej.
– To był wspaniały wyścig, drugi co do ważności, bo ten najważniejszy będzie na mistrzostwach świata. W końcu usłyszałyśmy "Mazurka Dąbrowskiego", to było piękne przeżycie – powiedziała Kobus-Zawojska podczas uroczystości powitalnej na lotnisku Chopina.
Tegoroczne MŚ odbędą się 9-16 września w bułgarskim mieście Płowdiw. Srebro w Glasgow zdobyły Weronika Deresz i Joanna Dorociak w dwójce podwójnej wagi lekkiej. Ta pierwsza przed rokiem w czeskich Racicach miała złoty medal, wówczas w parze z Martyną Mikołajczak.
– Bardzo cieszymy się z tego srebrnego medalu, ponieważ całą formę i szczyt przygotowań szykujemy na regaty za miesiąc. Mam nadzieję, że tam przysporzymy jeszcze jak najwięcej radości kibicom. Jesteśmy mega-dumne z osiągniętego wyniku. Jest naprawdę dużo dobrego ducha w polskiej reprezentacji – stwierdziła Deresz.
Na najniższym stopniu podium stanęła czwórka bez sterniczki: Olga Michałkiewicz, Joanna Dittmann, Monika Chabel i Maria Wierzbowska. W ostatniej rundzie Pucharu Świata w Lucernie Polki zajęły szóste miejsce.
– W Glasgow startowała tylko Europa, a nie cały świat. Ale mamy nadzieję, że przed mistrzostwami świata zrobimy jeszcze kroczek do przodu i nie będziemy szóste, mamy nadzieję na lepszy wynik. Zrobimy wszystko, żeby tak się stało. Ale nie jesteśmy zwolenniczkami "dmuchania balonika", więc poczekajmy... – apelowała Chabel.
Jej mąż Wiktor również wywalczył brąz – w czwórce podwójnej wraz z Szymonem Pośnikiem, Maciejem Zawojskim i Dominikiem Czają. – Często mówi się, że można być dobrze przygotowanym, ale bez szczęścia nic się nie osiągnie. Akurat my mieliśmy to szczęście, bo o dwie setne sekundy wygraliśmy z Ukraińcami. To był dobry bieg, ale trochę też zabrakło. Pracujemy dalej, mistrzostwa świata za miesiąc – powiedział Wiktor Chabel.
Tylko trzy z 12 startujących w Szkocji polskich osad nie zdołały zakwalifikować się do wyścigów o medale. Bilans finalistów to cztery miejsca na podium, trzy czwarte lokaty, jedna piąta i jedna szósta.
Następne