O Diego Maradonie zawsze jest głośno, ale w ostatnich miesiącach Argentyńczyk przechodzi samego siebie. Ekscentryczne zachowania na mundialu, kontrowersyjne wypowiedzi czy praca w Dynamie Brześć wzbudziły spore zainteresowanie kibiców. Teraz legendarny napastnik idzie dalej i pyta, dlaczego nikt nie widzi go w roli selekcjonera rodzimej reprezentacji.
Swoimi pretensjami Maradona podzielił się za pośrednictwem Instagrama. "Z całym szacunkiem do reprezentacji Argentyny, chce powiedzieć, że drażni mnie zachowanie niektórych dziennikarzy, którzy wyliczają potencjalnych selekcjonerów", zaczął. "Słuchałem na przykład Chavo Fucksa (dziennikarz i znajomy Maradony – przyp.red.) i nie wymienił nawet mojego nazwiska wśród kandydatów. Pamiętam jego początki, kiedy jeszcze grałem, a teraz sprawia wrażenie, jakby mnie nie poznawał", wyznał były piłkarz.
"Ubolewam, że na łamach argentyńskich dzienników rozmawia się o innych byłych selekcjonerach, ale o mnie już nie", ciągnął Maradona. "Cóż jednak, takie jest nasze dziennikarstwo sportowe. W każdym razie mam trzyletni kontrakt, dałem słowo Dynamu. Za reprezentację oddałbym jednak życie", zakończył.
Diego Maradona był selekcjonerem Argentyny w latach 2008 – 2010. Jego drużyna pojechała na mundial do Republiki Południowej Afryki w 2010 roku, ale zakończyła zmagania w turnieju na ćwierćfinale, w którym przegrali z Niemcami 0:4.