Pod koniec lipca Sebastian Coe (prezydent IAAF) przedstawił nowe przepisy dotyczące zmian narodowych barw. Reprezentację można zmienić tylko raz i nie będzie to dopuszczalne przed dwudziestym rokiem życia.
W ostatnich latach "przejmowanie" zawodników z innych krajów stało się codziennością. Można rzec: to jest proceder na masową skalę. Według nowych przepisów, aby reprezentować kolejny kraj w karierze – członka IAAF – zawodnik musi odczekać minimum trzy lata. Nie będzie to proces automatyczny. Każda zmiana federacji zostanie przeanalizowana przez specjalną komórkę. Pod uwagę weźmie się między innymi gratyfikacje za zmianę barw.
Nie było kolorowo
Jednym z najlepszych przykładów jest reprezentacja Turcji. Jej przedstawiciele wywalczyli przed dwoma laty na najważniejszej imprezie Starego Kontynentu w Amsterdamie dwanaście medali. Aż sześć zawisło na szyjach lekkoatletów urodzonych w Kenii.
Dwa najważniejsze laury zdobyła Yasemin Can (wcześniej Vivian Jemutai), zwycięstwa na 5000 i 10000 metrów. Z triumfów cieszył się także Paul Kipkosgei Kemboi (10000 m). W Holandii najlepszym "Turkiem", który nie pochodził z Kenii został złoty medalista z biegu na 400 metrów przez płotki, Yasmani Copello Escobar – były reprezentant… Kuby. Gdyby przeanalizować skład, nie uwzględniając zawodników spoza Turcji, sytuacja nie byłaby tak kolorowa.
Wyszukiwanie talentów z afrykańskich krajów (Kenia, Etiopia, Erytrea) stało się biznesem. Podobnie wygląda sytuacja z jamajskimi sprinterami, którzy szukają lepszego miejsca do życia i trenowania. W tym sezonie na Starym Kontynencie najlepszy czas na 100 metrów należy do… mistrza Europy z Berlina, Zharnela Hughesa (Brytyjczyka z jamajskimi korzeniami).
W finale "setki" znalazło się jeszcze dwóch Turków – trzeci Jak Ali Harvey i siódmy Emre Zafere Barnes (obaj Jamajka). Warto przypomnieć, że rekordzistą Europy na 100 metrów jest Francis Obikwelu (9,86 s), który najpierw zdobył brązowy medal mistrzostw świata w Paryżu (1997) w barwach Nigerii, a następnie przeniósł się do Portugalii, gdzie wywalczył srebro podczas igrzysk olimpijskich w Atenach (2004).
– Nie można powiedzieć, że sytuacja wymknęła się spod kontroli. Na bieżąco obserwujemy, co się dzieje. Staramy się zapobiegać podobnym zachowaniom – zapewnił Coe, choć eksperci i lekkoatleci uważają, że decyzje zapadły zbyt późno. Prezydent IAAF zawiesił na pewien czas możliwość zmiany barw przez lekkoatletów, ale problem był bardziej złożony.
Dotknęło Polskę
Europejskie kraje nie są wyjątkiem. Przedstawiciele lekkoatletycznych federacji Kuwejtu, Bahrajnu i Kataru opierają kadrę wyłącznie na zawodnikach z Etiopii i Sudanu. Zapewniają im lepsze warunki egzystencji i kilka razy wyższe zarobki.
Do najsłynniejszych transferów w historii zalicza się Kenijczyków: Stephena Cherono, który jako Katarczyk Saif Saeed Shaheen ustanowił rekord świata na 3000 m z przeszkodami oraz mistrza świata na 1500 i 5000 m Bernarda Lagata, który w 2005 roku przyjął amerykańskie obywatelstwo.
"Żonglowanie paszportami" dotyczy także Polski. Chodzi przede wszystkim o Yareda Shegumo.
Maratończyk z Etiopii po raz pierwszy pojawił się w 1999 roku. Wystąpił w Bydgoszczy podczas mistrzostw świata kadetów (odpadł w półfinale). Po zakończeniu zmagań, uciekając przed poborem zdecydował się nie wracać do swego kraju. Odłączył się od reprezentacji i z pomocą spotkanego innego Etiopczyka znalazł się w obozie dla uchodźców w Otrębusach. Obywatelstwo przyjął w 2003 roku. Przez piętnaście lat poprawiał rekord kraju w biegu na 3000 m, wywalczył srebrny medal ME w maratonie (2014 Zurych) i pojechał na igrzyska olimpijskie do Rio de Janeiro. Teraz czeka na start w Berlinie (12 sierpnia).
– W Polsce nie spotkałem się z przykrościami. Nie myślę o powrocie do Afryki. Nie przeszkadzają mi warunki atmosferyczne od grudnia do marca. "Cierpią" jedynie mięśnie – żartował po zakończeniu mistrzostw kraju w Lublinie.
Nowe przepisy wejdą w życie w trybie natychmiastowym. Rozpatrywanie już złożonych aplikacji zostanie przyspieszone. W procesie zmiany obywatelstwa każdorazowo będą musiały uczestniczyć narodowe federacje.
Następne