Niepowodzenie w eliminacjach Ligi Mistrzów spowodowało, że Legia Warszawa "spadła" do rywalizacji o fazę grupową Ligi Europejskiej. Tam jej rywalem będzie F91 Dudelange. W Polsce kojarzy się wielu kibicom z Tomaszem Gruszczyńskim, który w tym klubie strzelił ponad 100 goli. – Karierę piłkarską łączyłem z pracą. Zdarzało się, że o siódmej rano ściągałem okna z tira, a wieczorem grałem w eliminacjach Ligi Mistrzów – powiedział. Transmisja meczu w czwartek od godz. 20:40 w TVP2, SPORT.TVP.PL i aplikacji mobilnej.
Bartosz Pilarczyk, SPORT.TVP.PL: – Rywal Legii w trzeciej rundzie eliminacji Ligi Europejskiej to zespół, któremu nie daje się w Polsce większych szans, nawet pomimo słabej postawy mistrza Polski. Czy słusznie?
Tomasz Gruszczyński: – Rozgrywki europejskie w ostatnich latach wielokrotnie pokazywały, że nawet te "najmniejsze" drużyny potrafią skomplikować plany faworytom. Dudelange jest mistrzem Luksemburga praktycznie od 15 lat (od 2003 roku tylko czterokrotnie nie zdobyła tytułu – przyp. red.). Oczywiście to Legia powinna przejść dalej, ale na pewno nie będzie jej tak łatwo, jak mogłoby się wydawać. Za polskim zespołem przemawia doświadczenie na arenie międzynarodowej oraz siła fizyczna, która może okazać się decydująca w ostatnich minutach. Obstawiam 2:0 w Warszawie i 1:0 na wyjeździe. Szansą Dudelange jest "masakryczna" forma Legii.
– Jak scharakteryzowałby pan zespół Dudelange? Jakie są jego mocne strony?
– W kadrze jest wielu reprezentantów, mają zdecydowanie najbardziej doświadczonych piłkarzy w Luksemburgu. Warto wyróżnić bramkarza Jonathana Jouberta, według mnie najlepszego w historii kraju, który niedawno pożegnał się z reprezentacją. Ważnym punktem formacji obronnej jest także stoper Tom Schnell. Z kolei w ataku trzeba uważać na Davida Turpela. Zespół wzmocniło niedawno dwóch-trzech Niemców, w tym były piłkarz Borussii Dortmund i Energie Cottbus Marc-Andre Kruska. Ostatnio kontrakt podpisał Serb Milan Bisevac (wcześniej występował między innymi w PSG, Valenciennes, Lens, Olympique Lyon, czy ostatnio Metz – przyp. red.).
– W ostatnim czasie luksemburskie zespoły coraz częściej sprawiają niespodzianki teoretycznie mocniejszym rywalom.
– Najświeższym przykładem jest wyeliminowanie węgierskiego Honvedu przez Progres Niedercorn w drugiej rundzie el. LE. Z kolei najbardziej efektownym – bezbramkowy remis reprezentacji z Francją, późniejszym mistrzem świata, w eliminacjach MŚ 2018. Chociaż jeśli chodzi o awans Progresu, to nie nazwałbym tego niespodzianką. To zespół, który mocno się rozwinął w ostatnich pięciu-sześciu latach. Ostatnie lata pokazują, że zespołów luksemburskich nie wolno lekceważyć. Reprezentacja radzi sobie coraz lepiej, przecież we wspomnianych eliminacjach wyprzedziła Białoruś. W rankingu europejskim też jest coraz wyżej, coraz więcej pieniędzy jest przeznaczanych na futbol. Trzeba jednak pamiętać, że Luksemburg to bardzo małe państwo, które ma swoje ograniczenia. Średnio na meczach Dudelange pojawia się około 750 osób, trochę więcej widzów ogląda spotkania Jeunesse Esch – około tysiąca. Wspomniany Niedercorn powiększył stadion i też może pomieścić tysiąc kibiców. Gdy zaczynałem grę w Dudelange na spotkania potrafiło przyjść nawet trzy tysiące. Frekwencja spadła między innymi przez to, że w zespołach grało coraz mniej luksemburczyków, co kibicom się nie podobało.
– Jeżeli miałby pan porównać poziom ligi luksemburskiej do polskiej, to do której byłoby jej najbliżej?
– Dudelange to poziom francuskiej trzeciej ligi, więc myślę, że jeśli chodzi o Polskę to drugi poziom rozgrywkowy (pierwsza liga – przyp. red.).
– W Legii gra reprezentant Luksemburga, Chris Philipps, ale nie radzi sobie najlepiej. Jak pan go ocenia?
To czołowy luksemburski piłkarz i jeden z niewielu kadrowiczów, którzy grają zagranicą. Muszę jednak zaznaczyć, że już jako piłkarz Metz nie podobała mi się jego gra. W polskiej lidze się to nie zmieniło. Nie jest podstawowym zawodnikiem, a jak już gra – często zawodzi. Dla mnie był za słaby na Ligue 1. Widzę, że się nie pomyliłem. Dużo lepsze wrażenie robił na mnie inny piłkarz sprowadzony do Warszawy z Metz – Cafu.
– Pana można nazwać legendą Dudelange – dziewięć lat i 116 strzelonych goli. Był pan rozpoznawalny na ulicach?
– Nie można tego porównać z innymi krajami, w Luksemburgu wszystko jest mniejsze. Oczywiście moje nazwisko było znane, ale nie wiązało się to z wielkim szałem, poza tym to przecież liga amatorska. Chociaż dzięki dobrym występom w Luksemburgu mówiło się o mnie także w Polsce.
– Zamiast do Dudelange, mógł pan trafić do Zagłębia Lubin. Dlaczego tak się nie stało?
– Dostałem zaproszenie na testy w Lubinie jako piłkarz Metz. Wtedy dotarła do mnie oferta Dudelange, które leży bardzo blisko mojego ówczesnego miejsca zamieszkania. Dodatkowy bodziec stanowiła możliwość gry w eliminacjach Ligi Mistrzów. Nie spodobało mi się w Zagłębiu, polska piłka 18 lat temu była bardzo zacofana.
– Karierę piłkarską musiał pan jednak łączyć ze zwykłą pracą.
– To prawda. O siódmej rano ściągałem okna z tira, a wieczorem grałem w eliminacjach Ligi Mistrzów. Nie ukrywam, że było trudno to łączyć. Na poziom luksemburski to wystarczało. Zawsze się śmiałem, że korzystałem z 70-80 procent możliwości. Już jako piłkarz otworzyłem kilka firm, w których pracowałem. Do dzisiaj je prowadzę i jestem z tego zadowolony.
Następne
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1004 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.