{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
El. LE: Jagiellonia postraszy Gent? "Nie stoi na straconej pozycji"

Po wygranej w dwumeczu z Rio Ave przed Jagiellonią Białystok kolejne trudne wyzwanie. Jej rywalem w trzeciej rundzie eliminacji do Ligi Europy będzie KAA Gent. Belgowie to zdecydowanie trudniejsza drużyna niż Portugalczycy. – Spotkają się ze sobą dwa kompletne zespoły – zauważył Tomasz Frankowski w rozmowie ze SPORT.TVP.PL.
Trener KAA Gent: Jagiellonia to mocny zespół
Wyeliminowanie Rio Ave można uznać za niespodziankę zwłaszcza, gdy spojrzy się na historię starć Jagiellonii podczas eliminacji do Ligi Europy we wcześniejszych latach. Wówczas wicemistrz Polski został wyeliminowany między innymi przez Irtysz Pawłodar. – Na razie nie osiągnięto jeszcze wielkiego sukcesu. Klub uczynił z pewnością krok do przodu pokonując silnych przeciwników z Portugalii. Tak czy inaczej, awansu do Ligi Europy jeszcze nie uzyskał. Euforia może mieć miejsce dopiero po wygranej z Belgami – uspokaja Frankowski.
Zwraca uwagę na to, że czwartkowi rywale Polaków mają zdecydowanie łatwiejsze zadanie do wykonania. – Liga belgijska nie jest tak bardzo doceniana, jak francuska i hiszpańska. Jednak to Gent jest pewnym faworytem tego spotkania. Zawodnicy, którzy tam grają, są znacznie lepiej wyceniani. Jagiellonia nie stoi jednak na straconej pozycji, co udowodniła w spotkaniu z Rio Ave. Też nie była faworytem, a wyeliminowała przebudowywanych Portugalczyków – dodał.
#JAGGNT �� Ireneusz Mamrot: Poprzeczka jest zawieszona jeszcze wyżej.
— Jagiellonia (@Jagiellonia1920) 8 sierpnia 2018
Wypowiedzi z konferencji prasowej przed meczem z @KAAGent:https://t.co/KLL8NGtiPp pic.twitter.com/fQBkujrwzZ
W porównaniu do wcześniejszych rywali białostoczan, KAA Gent nie zmaga się z problemami kadrowymi. To zgrany zespół, który nie opiera się wyłącznie na indywidualnościach – Spotkają się ze sobą dwie kompletne drużyny. Chciałbym zobaczyć Jagiellonię skuteczną u siebie w defensywie, a na wyjeździe w ofensywie. Jeżeli piłkarze pokażą takie zaangażowanie i oddadzą serce, jak w meczach z Rio Ave, to nikt w Białymstoku nie miałby Jagiellonii za złe, gdyby odpadła z mocniejszym rywalem – tłumaczy Frankowski.
Były reprezentant Polski zgadza się ze stwierdzeniem, że Jagiellonia ma o wiele trudniejszą drogę do fazy grupowej Ligi Europy od Lecha Poznań i Legii Warszawa. Jeżeli pokona Gent, w IV rundzie zmierzy się z francuskim Girondins Bordeaux lub ukraińskim FK Mariupol. – Nie wybiegajmy zbyt daleko w przyszłość. Nie martwy się przeciwnikiem pokroju Bordeaux, skoro najpierw na rozkładzie mamy Belgów. Tacy rywale to bardzo dobre przetarcie przed polską ligą i ewentualnie Ligą Europy. Trzeba pokonać drużyny z Portugalii, czy to Belgii, a następnie zapewne Francuzów, jeżeli chce się zagrać w elitarnych rozgrywkach – zakończył.