Dzień bez medali. Dalekie rzuty Krukowskiego

Emocje w czwartkowy wieczór rozpoczęły panie w biegu na 100 metrów przez płotki. W drugiej serii półfinałów start spóźniła Klaudia Siciarz (13,12 s), której nie oglądaliśmy w decydującym rywalizacji.

– Ciężko powiedzieć, co zrobiłam źle. Miałam problem z wyjściem z bloków. Niestety, taki jest sport. Nie zawsze się wygrywa – stwierdziła w rozmowie z Aleksandrem Dzięciołowskim. Zdecydowanie lepiej zaprezentowała się Karolina Kołeczek (12,94 s), choć o awans drżała do ostatnich sekund. W finale zajęła szóstą pozycję z czasem 13,11 s.

W dobrym nastroju z bieżni schodziły zawodniczki walczące na 400 metrów. W sobotę o medal powalczy Justyna Święty-Ersetic (51,23 s) oraz Iga Baumgart-Witan (rekord życiowy 51,35 s). Mniej szczęścia miała Małgorzata Hołub-Kowalik (bez awansu, czas 51m74 s). – Za szybko zaczęłam. Straciłam na ostatnich metrach. W sztafecie udowodnię, że jestem w bardzo dobrej formie – podsumowała.

Kibice wierzyli, że wieczór na pozycji w najlepszej trójce ukończy Patryk Dobek w biegu na 400 metrów przez płotki. Ostatecznie zajął piątą lokatę (48,59 s). – Nie przegrałem z byle kim. Jestem zadowolony. Idzie progres. Są rezerwy. Jeszcze będzie dobrze – przekazał. Triumfował Norweg Karsten Waholm, ustanawiając rekord Europy do 23 lat.

Bardzo blisko podium uplasował się Krukowski. Osiągnął 84,55 m (najlepszy wynik w sezonie), ale to wystarczyło na czwarte miejsce. Ze złota cieszył się Niemiec Thomas Roehler (89,47 m).

Na siódmej lokacie zmagania w biegu na 3000 m z przeszkodami ukończył Krystian Zalewski (8:39,59). – Marzyłem o Mazurku Dąbrowskiego. Siódme miejsce nie jest złe, ale wiem, że było mnie stać na więcej. Jest nad czym pracować – podsumował.

Awans do finału skoku wzwyż wywalczył Sylwester Bednarek (2,25 m). Udział w mistrzostwach zakończył natomiast ,b>Maciej Grynienko, którzy trzykrotnie strącił poprzeczkę na wysokości 2,25 m.