Menadżer zapytał, co jest potrzebne, by Robert Whitaker dostał więcej minut na parkiecie. Odpowiedź trenera była bezlitosna. "Prawdopodobnie druga ręka. Bardzo by mu pomogła". Niestety, Whitaker nie ma jej od dziesiątego roku życia. Ma za to determinację, która pozwoliła mu zostać pierwszym profesjonalnym koszykarzem po amputacji górnej kończyny.