Kiki Bertens, która w niedzielę wygrała prestiżowy turniej WTA w Cincinnati, zrezygnowała z udziału w trwającej od poniedziałku imprezie w New Haven w singlu. Holenderska tenisistka zgłosiła, że zmaga się z chorobą wirusową.
W niedzielę Bertens niespodziewanie pokonała w finale liderkę światowego rankingu Rumunkę Simonę Halep 2:6, 7:6 (8-6), 6:2. Została tym samym pierwszą reprezentantką Holandii w historii, która triumfowała w Cincinnati.
– Niestety, nie jestem w stanie zagrać w tym tygodniu w Connecticut. Bardzo przepraszam fanów i mam nadzieję, że wrócę tu za rok – przekazała 26-letnia zawodniczka w materiale wideo, który opublikowała na Twitterze.
Na rezygnacji trzynastej rakiety świata skorzystała "szczęśliwa przegrana" Francuzka Pauline Parmentier..
Mimo słów Bertens organizatorzy zaznaczyli, że pozostanie ona w drabince deblowej turnieju.
Zawody na kortach twardych w New Haven to ostatni sprawdzian formy tenisistek przed rozpoczynającym się w poniedziałek wielkoszlemowym US Open. Agnieszka Radwańska przegrała w pierwszej rundzie z Czeszką Petrą Kvitovą 1:6, 6:7 (3-7), a Magda Linette odpadła w kwalifikacjach. Pula nagród 800 tysięcy dolarów.