22 sie 2018 | Piłka nożna / Włochy

Hubert Idasiak. Zobaczyć Neapol i… zostać!

Hubert Idasiak (fot. twitter.com/PatrykIdasiak)

Kolejny Polak w barwach Napoli. Hubert Idasiak przeniósł się do włoskiej drużyny z maleńkiego UKS Orlik Darłowo. Zaledwie 16-letni bramkarz to reprezentant Polski U-17 oraz były gracz Akademii Piłkarskiej Pogoni Szczecin.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

"Kiedyś oglądał kompilacje Nelsona Didy na Youtube i z takim nazwiskiem miał pierwszą piłkarską koszulkę" – podkreśla Patryk Idasiak. Brat Huberta przypomina tez, że młody bramkarz ma już za sobą także debiut w meczach z orzełkiem na piersi. Przez ostatnie dwa sezony występował w Akademii Piłkarskiej Pogoni Szczecin i został dostrzeżony przez trenera reprezentacji Polski U-16 (a teraz U-17) Przemysława Małeckiego. W młodzieżówce rozegrał cztery mecze.

– Uwierzyłem w marzenia. Po występie w kadrze spełnia się kolejne – jest szansa w jednym z najlepszych klubów we Włoszech – mówi Hubert. – Przede mną jeszcze dużo pracy – dodaje spokojnie.

Hubert przeszedł pomyślnie testy w Napoli, będąc świeżo po kontuzji i dwóch zabiegach kolana, dwóch miesiącach bez gry i zaledwie kilku treningach, między innymi z drużynami Lechii, Legii i... Darłovii Darłowo. Jak podkreśla jego brat, przed kontuzją był też sprawdzany przez AS Romę, ale uraz pokrzyżował te plany. We Włoszech o nim pamiętano i na testy zaprosił go także SSC Napoli.

Co ciekawe, w przeszłości Hubert grywał też jako... napastnik. "Był najwyższy w zespole i... wcale nie chciał stać w bramce – bronił tylko przez połowę, żeby w drugiej strzelać po kilka goli. Gdy dostawał piłkę, to o głowę mniejsi się od niego tylko odbijali" – przypomina Patryk Idasiak.

Dumny z młodego bramkarza, a obecnie już klubowego kolegi Arkadiusza Milika i Piotra Zielińskiego jest też Wojciech Polakowski, szerzej znany w środowisku beach soccera, bo jest selekcjonerem kadry Polski U-21.

– Znam go i prowadzę od dziecka. Zawsze wiedziałem, że będzie bardzo dobrym bramkarzem. Bałem się tylko, żeby nie odziedziczył wzrostu po tacie, który, choć ma umiejętności wysokie, to czasami nie doskakuje do poprzeczki – podkreśla trener. – Hubert jest bardzo związany z rodziną, więc każda jego decyzja to był krok przemyślany! Koszalin – treningi bramkarskie, blisko do domu. Szczecin – wyższy poziom, kolejny krok, również blisko rodziny. Teraz psycholog pomógł mu w podjęciu trudnej decyzji. Jego zdaniem jest już gotowy na przygodę za granicą. A o Napoli nie śnił jeszcze dwa tygodnie temu. Teraz potrzebuje spokoju, regularności i takiej samej pracy na treningach, jaką wykonywał do tej pory – dodał Polakowski.