{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Starcie kontynentów w Ostrawie. Lekkoatleci wystartują w Pucharze Interkontynentalnym

Emocjonujący sezon lekkoatletyczny powoli zbliża się do końca, ale przedstawiciele Królowej Sportu szykują się jeszcze do startu w Pucharze Interkontynentalnym w Ostrawie (8-9 września). To impreza pod wieloma względami wyjątkowa... Transmisja z zawodów na antenach Telewizji Polskiej, na SPORT.TVP.PL oraz w aplikacji mobilnej.
Absolutna dominacja. Włodarczyk i Nowicki najlepsi na świecie
Puchar Kontynentalny rozgrywany jest tylko raz na cztery lata. Pierwsza edycja miała miejsce w 2010 roku w chorwackim Splicie, a cztery lata później w marokańskim Marrakeszu. To impreza nietuzinkowa, bo zawodnicy startują w drużynach kontynentalnych. O triumf walczą zatem zespoły Europy, Afryki, obu Ameryk i Oceanii z Azją.
Pokerowe zagrywki
Drużyny do każdej konkurencji mogą zgłosić maksymalnie dwóch zawodników. Wyjątek stanowią biegi na 1500 i 3000 metrów oraz 3000 metrów z przeszkodami, w których każdy kontynent wystawi trzech reprezentantów (liczone będą rezultaty dwóch najlepszych). Zawodnicy za zajęte miejsca będą otrzymywać punkty – od ośmiu za pierwsze, do jednego za ósme miejsce. W konkurencjach drużynowych pierwsza reprezentacja zdobywa osiem, druga sześć, trzecia cztery, a czwarta dwa "oczka".
Ciekawym rozwiązaniem wprowadzonym przez organizatorów jest "dżoker". Każdy kontynent będzie ich mieć cztery – po dwa na każdy dzień rywalizacji i po dwa dla każdej z płci. Kapitanowie drużyn wybiorą zawodników oznaczonych "dżokerem" przed startem obu sesji. W przypadku zwycięstwa otrzymają oni podwójną liczbę punktów. Kapitanowie – nazywani też ambasadorami – nie będą brać czynnego udziału w zawodach. W przypadku Starego Kontynentu funkcję będzie pełnił wielokrotny medalista imprez mistrzowskich w biegu na 110 metrów przez płotki, Brytyjczyk Colin Jackson.

Polacy siłą Europy
Składy na trzeci w historii Puchar Kontynentalny zostaną ogłoszone do końca sierpnia. W przypadku Europy decydujące znaczenie przy powołaniach będą mieć tegoroczne mistrzostwa Starego Kontynentu. To z kolei oznacza, że w Ostrawie możemy spodziewać się sporej grupy polskich lekkoatletów. W Berlinie biało-czerwoni na podium stawali dwunastokrotnie, zdobywając siedem złotych, cztery srebrne i jeden brązowy medal. Największe szanse na powołania mają mistrzowie Europy – Adam Kszczot (800 metrów), Michał Haratyk (pchnięcie kulą), Wojciech Nowicki (rzut młotem), Justyna Święty-Ersetic (400 metrów), Paulina Guba (pchnięcie kulą) i Anita Włodarczyk (rzut młotem).
Podczas poprzedniej edycji turnieju w składzie Europy znalazło się dziewięcioro Polaków. W rzucie młotem zwycięstwo odniosła Włodarczyk, a na trzecich miejscach rywalizację zakończyli Paweł Fajdek (rzut młotem) i Kszczot (800 metrów). W sztafetach 4x400 metrów pobiegli Jakub Krzewina i Małgorzata Hołub. Ich zespoły zajęły drugie pozycje.
Eliminacje i miksty
Zawody w 2018 roku będą okazją do obejrzenia kilku nietypowych konkurencji. Tradycyjne sztafety 4x400 metrów zastąpi mieszany bieg rozstawny. W każdej drużynie będą rywalizować dwie kobiety i dwóch mężczyzn, a ich ustawienie na konkretnych zmianach pozostanie w gestii zespołów. Wyścigi na 3000 metrów – zarówno płaski, jak i z przeszkodami – będą "eliminatorami". Pierwsze 1400 metrów zawodnicy przebiegną wspólnie, a po każdym kolejnym "kółku" najsłabszy odpadnie z rywalizacji.
W konkurencjach technicznych najpierw rozegrane zostaną trzy kolejki eliminacyjne, po których najlepsi przedstawiciele z każdego kontynentu otrzymają czwartą próbę. W piątej zaprezentuje się już tylko najlepsza dwójka.
Trofeum w... 110 częściach
Drużyna, która zdobędzie największą liczbę punktów i wygra zawody, otrzyma nietypowe trofeum. Jest ono imitacją Stadionu Miejskiego w Ostrawie, a jego wnętrze stanowi mapa świata. Najciekawszą częścią są jednak ręcznie wykonane szklane części w kształcie... lekkoatletycznych pałeczek. Każdy z członków zwycięskiej ekipy będzie mógł zabrać ze sobą jeden ze 110 elementów.
Nagrody otrzymają także najlepsi zawodnicy w konkurencjach indywidualnych. Za pierwsze miejsce przewidziano gratyfikację w wysokości 30 tysięcy dolarów.
Dwie poprzednie edycje zawodów wygrała Europa. W 2010 roku drużyna zebrała 429 punktów i wyprzedziła Amerykę (419,5 pkt.) i Afrykę (292 pkt.). Cztery lata później europejczycy zgromadzili 447,5 punktu. Drugie miejsce zajęła Ameryka (390 pkt.), a trzecie Afryka (339 pkt.).