{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Dywanowa ofensywa w Rosji. Takich koszulek jeszcze nie widzieliście!

Wiara w przesądy jest w futbolu dość powszechna. Pamiętamy szczęśliwy płaszcz Jerzego Engela, Piotr Stokowiec miał swoją marynarkę, wielu piłkarzy wchodzi zawsze na murawę tylko prawą nogą. Na zupełnie inny poziom wywindował ją jednak rosyjski FK Rostów.
Piłkarze CSKA Moskwa zachęcają do adopcji psów
Żółto-niebiescy nowy sezon Premier Ligi rozpoczęli od dwóch zwycięstw, ale 11 sierpnia przyszła domowa porażka z KS Samara. Osiem dni później udało im się jednak ograć u siebie Jeniseja Krasnojarsk aż 4:0. Dzięki świetnej postawie zespołu? Bynajmniej.
Tak przynajmniej wynikałoby z zachowania władz klubu. Spotkanie z Jenisejem z trybun oglądał Aleksiej, który zabrał ze sobą... dywan. Żywiołowo machał nim niczym flagą, co nie umknęło uwadze działaczy Rostowa.
Ковёр уже ищем.
— Football Club Rostov (@rostovfc) 20 sierpnia 2018
Всем хорошей рабочей недели ����⚽️ pic.twitter.com/L49tEcSEtT
Ci zaprosili kibica do siedziby klubu, oczywiście wraz z jego nietypowym rekwizytem. Dywan, mówiąc eufemistycznie dość wypróbowany, znalazł się na podłodze, ale przede wszystkim zainspirował FK do ruchu biznesowego.
Już kilka dni później w przedsprzedaży pojawił się bowiem czwarty komplet koszulek meczowych. Ich wzór to kopia tego z dywanu Aleksieja, a cena wynosi 2500 rubli, czyli około 137 złotych.

Pytanie brzmi, czy i bez dywanu nie udałoby się wygrać z Jenisejem. Lwy to beniaminek, który w pierwszych trzech meczach debiutanckiego sezonu w najwyższej klasie rozgrywkowej zdobył tylko punkt, strzelił raptem jednego gola, a stracił cztery. Z drugiej strony dywan Aleksieja Rostowowi raczej nie zaszkodzi, a do klubowej kasy kilka rubli na pewno wpadnie.