Koniec Grand Prix F1 na legendarnym torze?!
Przyszłość Kubicy uzależniona jest zdaniem "Auto Motor und Sport" od losu Force India. Zespół boryka się z trudnościami finansowymi i może odpuścić GP Belgii. F1 zaproponowała rozwiązanie, wg którego team nie straci nagród oraz pieniędzy z praw transmisyjnych, jednak zabrane mu zostaną punkty w klasyfikacji konstruktorów za odbyte już dwanaście wyścigów tego sezonu.
By weszło w życie, jeszcze 23 sierpnia zgodzić się muszą wszystkie pozostałe zespoły. Jeśli któryś zawetuje propozycję, Force India wystartuje od zera. O ile wystartuje, ponieważ może się okazać, że teamu na to nie stać. Straciłby wówczas zdobyte dotąd nagrody i pieniądze z praw oraz zająłby na koniec niskie miejsce w klasyfikacji konstruktorów (zostało jeszcze dziewięć Grand Prix), od której uzależniona jest wysokość premii.
Zgoda wcale nie jest pewna, gdyż póki co "na tak" jest tylko siedem ekip, a na poprzednią taką propozycję nie zgodziły się McLaren, Renault i Williams. Co więcej, teraz jednym z nowych właścicieli Force India jest ojciec Lance'a Strolla z Williamsa – Lawrence.
Tu dochodzimy do Kubicy. Jeśli jednak dojdzie do porozumienia, Force India warunkowo pojedzie w GP Belgii, a w kolejnym GP Włoch będzie już nowym podmiotem. Wtedy kierowcą teamu obok Sergio Pereza miałby zostać Lance Stroll. Miejsce tego ostatniego w Williamsie zająłby Polak.