W niedzielnym spotkaniu Polacy pokonali Rosjan 3:2 (21:25, 25:22, 24:26, 25:15, 15:10), triumfując w Memoriale Huberta Jerzego Wagnera w Krakowie. – Mieliśmy znowu dużo zmian. Po raz kolejny przyniosło to dobry efekt. Wygraliśmy z najlepszą aktualnie drużyną na świecie – stwierdził Dawid Konarski po zakończeniu zmagań. Transmisja z meczów Polaków na mistrzostwach świata, spotkanie o brąz i finał na otwartych antenach TVP, na SPORT.TVP.PL oraz w aplikacji mobilnej.
Turniej w Tauron Arenie w Krakowie był jednym z ostatnich sprawdzianów przed mistrzostwami świata w Bułgarii i we Włoszech, które rozpoczną się 9 września. Choć biało-czerwoni nie zachwycali grą, zmiany wprowadzane przez trenera Vitala Heynena przyniosły efekt.
– Spodziewałem się dobrej gry. Z każdym dniem była coraz lepsza. Z Rosją zagraliśmy bardzo dobre spotkanie. Młodzi nabierają doświadczenia. To dla nich bardzo potrzebne i bezcenne. Skoro na boisku czują się tak, jak prezentują to oczywistym jest, że w szatni atmosfera jest ok. Nigdy nie było źle – przekazał Kubiak, który odniósł się również do silnej obsady memoriału.
– To bardzo dobry pomysł. Przyjeżdżają do nas najlepsi. Chcą grać. My chcemy do nich równać. Obojętnie kto nie stoi po drugiej stronie siatki, zawsze wychodzimy po to, by wygrywać – zapewnił.
W okresie przygotowawczym lider kadry poświęcił również czas na grę w siatkówkę plażową. W przeszłości odnosił w niej nawet sukcesy. – To było czternaście lat temu. Zapomniałem, jak się gra w plażówkę. Zasady się zmieniły. To nie jest ten sam sport. Sprawia mi to jednak dużą przyjemność i radość – dodał.
Kubiak zapytany o szanse reprezentacji w mistrzowskiej imprezie nie zamierzał wymyślać niestworzonych historii. – Nie zakładam celu minimum, ani pośredniego. Chcemy wygrywać każdy kolejny mecz i myśleć o tym, że nasza gra może wypalić. Jeśli będziemy wygrywać, to wszystko może się nakręcić i możemy zajść bardzo daleko – podsumował.
W dobrym nastroju halę po zakończeniu zmagań opuszczał Dawid Konarski. – Zawsze lubimy kończyć turniej pięcioma setami, jak mamy jeden dzień wolnego (śmiech). To specjalność wszystkich turniejów towarzyskich. Cieszymy się ze zwycięstwa, z gry trochę mniej. Mimo tego, że nie wyglądała ona fajnie, odnieśliśmy trzy zwycięstwa. To budujące na przyszłość – stwierdził.
– Nie wszyscy byli w optymalnej formie na tym turnieju. Cieszymy się, że zaczęliśmy innym składem. Mieliśmy znowu dużo zmian. Po raz kolejny przyniosło to dobry efekt. Wygraliśmy z najlepszą aktualnie drużyną na świecie – dodał.
W kolejnych dniach biało-czerwoni zagrają jeszcze towarzyskie spotkania z Belgią w Szczecinie (4-5 września). Pięć dni później polecą do Warny. W pierwszym spotkaniu MŚ zmierzą się z Kubą (12 września). Pozostałymi grupowymi rywalami są Bułgaria, Iran, Finlandia i Portoryko.
Następne