Jerzy Brzęczek ogłosił w poniedziałek listę piłkarzy powołanych na mecze reprezentacji Polski z Włochami (7 września, transmisja w TVP) i Irlandią (11 września, transmisja w TVP). Selekcjoner zaskoczył kilkoma wyborami – uznanie znalazł między innymi Adam Dźwigała. Głos ws. powołania zabrał jego ojciec i trener Wisły Płock – Dariusz.
– Jak się dowiedziałem o powołaniu syna, to aż mnie dreszcze przeszły – ocenił Dariusz Dźwigała. – Jestem dumny, że Adam został doceniony przez Brzęczka. To bardzo dobry piłkarz. Kompletny obrońca. Wiadomo, że jego wiodącą nogą jest prawa, ale spokojnie radzi sobie na środku obrony. Jurek widzi, że Adam potrafi grać w piłkę. Nie wywala jej po autach, tylko szuka rozegrania. Cieszę się, że miałem wkład w jego szkolenie.
Szkoleniowiec Wisły Płock idzie krok dalej i uważa, że jego syn może stworzyć duet środkowych obrońców z Kamilem Glikiem. – Dlaczego nie? Po to Adam pojedzie na kadrę, żeby grać. Nie wiem czy dostanie szansę już w pierwszym meczu. Może być tak, że zagra dopiero z Irlandią. Za Adamem przemawia też fakt, że zna się z Jurkiem. Brzęczek wie o nim bardzo dużo. Zna wszystkiego jego mocne strony. To nie jest przypadkowe powołanie.
To nie jedyny powołany piłkarz z Wisły, bo selekcjoner postawił także na Damiana Szymańskiego. Poza tym w kadrze znalazł się Arkadiusz Reca, który do Serie A trafił właśnie z Płocka. – Damian w każdym meczu ekstraklasy potwierdza, że jest bardzo dobrym pomocnikiem. To taki zawodnik, którego określa się mianem "stalowych płuc". Szymański robi na boisku mnóstwo kilometrów. Reca? Świetna motoryka i wielki potencjał.
Następne