{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Czwartek sądnym dniem dla Contadora
Hiszpańska federacja kolarska (RFEC) ogłosi w czwartek decyzję w sprawie podejrzanego o doping trzykrotnego zwycięzcy Tour de France Alberto Contadora. – Nie mamy zamiaru dłużej z tym zwlekać – oświadczył prezes RFEC Juan Carlos Castano.
Na początku roku dossier kolarza zostało odesłane do konsultacji Światowej
Agencji Antydopigowej (WADA) i Międzynarodowej Unii Kolarskiej (UCI).
Hiszpanie odpowiedzi jednak nie otrzymali. – Od ponad miesiąca nic nie słyszeliśmy na ten temat ze strony UCI – przyznał Castano.
Jak informują hiszpańskie media, Contador może się spodziewać rocznej
dyskwalifikacji. Kolarz, obecnie przebywający na zgrupowaniu swojego nowego
zespołu Saxo Bank na Majorce, będzie miał 10 dni na odwołanie się od decyzji
federacji.
Apelację może złożyć również UCI lub WADA, jeśli uznają, że sankcje nie są
dość surowe. Wówczas sprawa trafi do Międzynarodowego Trybunału Arbitrażowego
ds. Sportu w Lozannie, który jest ostatnią instancją odwoławczą.
W lipcu ubiegłego roku podczas Tour de France Contador miał ”anormalny” wynik
testu antydopingowego. W próbce jego moczu wykryto mikroskopijną ilość
clenbuterolu, specyfiku pomagającego zarówno w budowie masy mięśniowej, jak i
w zrzuceniu wagi. Kolarz twierdzi, że nieświadomie zjadł mięso wołowe skażone
tym środkiem. Grozi mu dwuletnia dyskwalifikacja i pozbawienie zwycięstwa w
Wielkiej Pętli.