04 wrze 2018 | Piłka nożna / Reprezentacja

Arkadiusz Reca: lewa obrona? Nie rozumiałem decyzji Brzęczka

PIOTR JAGIEŁŁO

– Poznałem trenera Brzęczka jako faceta, który potrafi pomóc i porozmawiać z zawodnikiem. Dużo mu zawdzięczam i dziękuję za wspólną ciężką pracę – mówi Arkadiusz Reca w rozmowie z Szymonem Borczuchem z TVP Sport. Lewy obrońca stanie przed szansą debiutu w reprezentacji Polski, a selekcjonera kadry zna znakomicie ze wspólnej pracy w Płocku. Transmisja meczu Włochy – Polska w piątek w TVP 1, TVP Sport na SPORT.TVP.PL i w aplikacji mobilnej.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Ponad 20 lat bez wygranej w debiucie. Trudne zadanie Brzęczka

O transferze do Serie A: – Wiedziałem, że Atalanta mnie obserwowała wcześniej, oglądając moje mecze w Ekstraklasie. Na spotkania przyjeżdżało kilku trenerów i działaczy. Cieszyłem się z możliwości wyjazdu do Włoch. To nie był przypadkowy transfer, wiedzieli na co mnie stać i co mogę dać drużynie. Duży nacisk kładziemy na taktykę, a treningi są intensywniejsze. Musiałem się do tego przyzwyczaić. Będę gotowy, by grać w podstawowym składzie.

O zmianie pozycji na boisku: – Ciężko pracowałem i marzyłem o tym, by być w tym miejscu. Jest wiele prawdy w stwierdzeniu, że trener Jerzy Brzęczek stworzył mnie na lewej obronie. To zasługa trenera, bo po przyjściu do Płocka przestawił mnie na tę pozycję. Na początku nie byłem z tego zadowolony i nie wiedziałem, skąd ta decyzja. Wtedy wziął mnie na rozmowę i powiedział, że chciałby ze mną pracować, bym grał na odpowiednim poziomie. Bardzo dużo zawdzięczam Brzęczkowi i dziękuję za wspólną ciężką pracę.

O pracy z Brzęczkiem: – Poznałem Brzęczka jako faceta, który potrafi pomóc i porozmawiać z zawodnikiem. To odpowiedni człowiek na odpowiednim miejscu. Kiedy trzeba, nie boi się krytyki, ale często udziela również rad. Jeżeli ktoś popełnia błędy, to wtedy jest czas na spotkanie. W Wiśle Płock staraliśmy się grać tak, by tracić jak najmniej bramek i po części to się udawało. Złapaliśmy dobry moment i punktowaliśmy z meczu na mecz. Staraliśmy się utrzymywać przy piłce i uczulał nas na to, by grać agresywnie i doskakiwać do przeciwnika. Za jednym zawodnikiem miała ruszać cała drużyna. Trener jest zaangażowany, zwraca uwagę na niuanse. Nie pozwala lekceważyć nawet najprostszych zagrań.

Transmisja piątkowego meczu od 18:00 w TVP Sport, SPORT.TVP.PL i aplikacji mobilnej oraz od 20:30 w TVP1. Oprócz reprezentacji Polski i Włoch, w grupie 3. najsilniejszej dywizji A (tzw. grupa A3) Ligi Narodów, wystąpi również Portugalia.