Przejdź do pełnej wersji artykułu

US Open: Djoković pokonał Nishikoriego. O triumf zagra z del Potro

Novak Djoković po zwycięstwie w półfinale US Open (fot. Getty Images) Novak Djoković po zwycięstwie w półfinale US Open (fot. Getty Images)

Novak Djoković pokonał Keia Nishikoriego 6:3, 6:4, 6:2 w półfinale podczas wielkoszlemowego US Open. Dla Serba będzie to ósmy finał na kortach Flushing Meadows. W nim spotka się z Juanem Martinem del Potro, który wcześniej mierzył się z Rafaelem Nadalem.

US Open: krecz Nadala dał finał del Potro

Nie wiem, jak to wyglądało, ale czułem się naprawdę dobrze – tak swoją dyspozycję w półfinałowym starciu tuż po jego zakończeniu skomentował Djoković. Przed spotkaniem z wielkim respektem wypowiadał się o swoim rywalu. Jak zauważył, Nishikori dysponuje jednym z najlepszych oburęcznych bekhendów na świecie i jest jednym z najszybszych, o ile nie najszybszym tenisistą, który pojawił się na amerykańskich kortach.

Rzeczywistość okazała się zgoła inna. Japończyk w półfinale nie zawiesił poprzeczki tak wysoko, jak się spodziewano. W całym spotkaniu popełnił aż 51 niewymuszonych błędów. Często mylił się także przy własnym serwisie.

Djoković opuścił turniej w zeszłym roku z powodu kontuzji prawego łokcia, który ostatecznie wymagał operacji. W niedzielnym finale spotka się z mistrzem z 2009 roku, czyli Juanem Martinem del Potro. Ten dość szybko "uporał się" z Rafaelem Nadalem. Hiszpan skreczował bowiem przy stanie 7:6 (7-3), 6:2 dla rywala.

To już nie był mecz tenisowy. Grał tylko jeden zawodnik, a drugi stał po przeciwnej stronie kortu. Nie znoszę kreczować, ale próba gry w takiej sytuacji przez kolejnego seta to byłoby dla mnie już za dużo – zaznaczył obrońca tytułu, który w przeszłości miał już poważne problemy z kolanami.

Oczywiście, to nie jest najlepszy sposób, by wygrać pojedynek. Nie lubię patrzeć, jak on cierpi na korcie jak to miało miejsce dzisiaj. Przykro mi z tego powodu – wyznał Argentyńczyk.

Źródło: SPORT.TVP.PL/PAP
Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także