Przejdź do pełnej wersji artykułu

MŚ siatkarzy: Torres zamierza pomóc sztabowi Portoryko rozpracować Polaków

Siatkarze Portoryko na MŚ (fot. PAP/EPA) Siatkarze Portoryko na MŚ (fot. PAP/EPA)

Maurice Torres wie, że jego znajomość polskich siatkarzy po sezonie spędzonym w PlusLidze przyda się przed czwartkowym meczem tych drużyn w mistrzostwach świata. – Zamierzam pomóc sztabowi rozpracować biało-czerwonych – powiedział reprezentant Portoryko.

MŚ w siatkówce: Iran - Portoryko 3:0 w meczu "polskiej" grupy

Torres w minionym sezonie bronił barw Zaksy Kędzierzyn-Koźle. Dzięki temu przed czwartkowym pojedynkiem grupy D w Warnie będzie służył pomocą sztabowi szkoleniowemu swojej drużyny narodowej.

– Zamierzam pomóc w rozpracowaniu Polaków. W PlusLidze miałem okazję grać przeciwko wielu reprezentantom Polski i to jest mój atut. Biało-czerwoni to jednak taki zespół, który nawet jeśli masz dobrze rozpisany, to musisz pozostać bardzo czujny i myślę, że to będzie ważne jutro – zaznaczył portorykańscy atakujący.

27-letni zawodnik na pytanie, przed kim szczególnie będzie przestrzegał kolegów z kadry, odparł, że wszyscy Polacy są dość niebezpieczni.

– Środkowi, którzy są młodzi, ale jednocześnie już bardzo dobrzy, skrzydłowi dobrze sobie radzą. Dawid Konarski to świetny atakujący, a Paweł Zatorski to jeden z najlepszych libero na świecie – wyliczał.

Ma on jednak świadomość, że o ile on może pomóc w analizie gry biało-czerwonych, to także oni znają już dobrze jego styl i wiedzą, jak ustawiać się, by go zatrzymać.

– To czyni sprawę bardzo trudną, ale i tak jestem bardzo podekscytowany na myśl o tym pojedynku – zapewnił.

Portorykańczycy zainaugurowali udział w mistrzostwach świata organizowanych przez Bułgarię i Włochy środowym meczem z Irańczykami - przegrali gładko 0:3.

– Rywale bardzo dobrze serwowali, w związku z czym skutecznie nas blokowali. Ogólnie grali bardzo dobrze. Taka porażka nigdy nie jest dobra na początek, ale dla wielu moich kolegów to pierwszy start w MŚ i myślę, że cenne doświadczenie. Dla nas to etap nauki. Myślę, że wiele się dziś nauczyliśmy. Zobaczyliśmy, jak to jest rywalizować z zespołem prezentującym naprawdę wysoki poziom. Myślę więc, że jutro będzie lepiej niż dziś – nadmienił Torres.

Podczas środkowego pojedynku on i jego koledzy mogli liczyć na wsparcie... polskich kibiców. Ci czekali na zaplanowany później mecz biało-czerwonych.

– Słyszałem ich doping. Grałem w Polsce w zeszłym sezonie i chyba zyskałem kilku sympatyków. To świetna sprawa, że ludzie z innego kraju nas dopingują. Robiliśmy wszystko, co mogliśmy, by się im za to odwdzięczyć na boisku – zaznaczył.

W czwartek jego drużynę czeka spotkanie właśnie z broniącymi tytułu podopiecznymi trenera Vitala Heynena.

– To rzeczywiście dwaj trudni rywale na początek turnieju. Ale nie ma tu przypadkowych drużyn, każdy znalazł się tu właśnie dlatego, że grał dobrze. Mecze z takimi rywalami, jak Iran czy Polska to część tego, co musimy robić, by wznieść się na wyższy poziom. To nie jest łatwa część, ale nie da się jej ominąć – podkreślił Torres.

Źródło: PAP/SPORT.TVP.PL
Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także