Sobota zaczęła się najlepiej jak mogła – od medalu. W rywalizacji niepełnosprawnych klasę pokazali Majka i Gadowski. – Za rok postaramy się, by Holendrzy i reprezentanci Ukrainy byli za nami – stwierdził wioślarz w rozmowie z Beatą Oryl-Stroińską, dziennikarką TVP Sport.
Najwięcej pozytywnych emocji kibicom biało-czerwonych zapewniły: Kobus-Zawojska, Wieliczko, Springwald, Zillmann. Okazały się bezkonkurencyjne w czwórce podwójnej. Poprawiły tym samym osiągnięcie sprzed roku. W amerykańskiej Sarasocie były drugie.
Pozytywnym akcentem udział w czempionacie zakończyli także Zbigniew Schodowski, Mateusz Wilangowski, Mikołaj Burda oraz Michał Szpakowski. Wioślarze z czwórki bez sternika triumfowali w finale B.
Mniej szczęścia miały Weronika Deresz i Joanna Dorociak walczące o medale w dwójce podwójnej. Ukończyły zmagania na piątej pozycji w finale B. Ostatecznie w mistrzostwach zajęły jedenastą lokatę.
Powodów do radości nie było także w gronie pań startujących w nowej konkurencji, czwórce bez sternika. Olga Michałkiewicz, Joanna Dittmann, Monika Chabel oraz Maria Wierzbowska ukończyły zmagania na odległym piątym miejscu. – Trudno, nie tym razem. Zachowajmy spokój. Do igrzysk mamy jeszcze dwa lata. Będzie lepiej – przekazał Marek Kolbowicz podczas transmisji w TVP Sport.
Najbardziej zawiedli Dominik Czaja, Wiktor Chabel, Szymon Pośnik, Maciej Zawojski, którzy walczyli o złoto w czwórce podwójnej, ale... dopłynęli na ostatnim, szóstym miejscu.
