Sylwia Jaśkowiec podjęła decyzję o zakończeniu kariery. W ostatnim czasie polska biegaczka narciarska zmagała się z kontuzjami. Jej największym sukcesem był brązowy medal MŚ 2015 w Falun, wywalczony wraz z Justyną Kowalczyk w drużynowym biegu sprinterskim.
Informację jako pierwsi podali dziennikarze serwisu SKIPOL.PL. Wiadomość nie powinna być jednak ogromnym zaskoczeniem dla kibiców. Jaśkowiec w ostatnich miesiącach zmagała się z kontuzjami, które uniemożliwiały solidne przygotowania do kolejnych startów. Nadszedł czas, by powiedzieć "dość".
– Chciałabym bardzo, ale to bardzo gorąco podziękować kibicom za tyle lat wsparcia. Wiem że byliście ze mną w tych lepszych i gorszych chwilach za to serdecznie dziękuję – stwierdziła.
Największym sukcesem był bez wątpienia medal wspomnianych MŚ. Wspólnie z Kowalczyk wywalczyły w Falun brąz w sztafecie sprinterskiej stylem dowolnym. Bliskie szczęścia były także podczas igrzysk olimpijskich w Soczi. Tam uplasowały się na piątym miejscu.
W przeszłości aż trzydzieści trzy raz otrzymywała medale mistrzostw kraju (trzynaście tytułów). Przez całą karierę reprezentowała barwy LKS Markam Wiśniowa Osieczany).
Minione miesiące to pasmo zdrowotnych niepowodzeń. Operacja mięśnia strzałkowego, uszkodzona łąkotka czy zerwanie więzadeł w kolanie przesądziło o przyszłości. Jaśkowiec nie będzie w stanie kontynuować startów. Pomoże jednak szukać nowych polskich talentów, obserwując młodzież w Zakopiańskiej Szkole Mistrzostwa Sportowego.