Mś w kolarstwie szosowym. Michał Kwiatkowski w niedzielę zawalczy o medal
Dobrze znana trasa
"Sprawdziłem wszystko jeszcze raz, bo wcześniej już znałem trasę. To było tylko potwierdzenie. Przejechałem zjazd dwa razy. Odpuściłem pierwsze kilometry. Chciałem mieć to dobrze w pamięci. We wtorek była fajna pogoda i oby jutro też taka była".
Bezpieczeństwo na zjeździe
"Zwracam na to uwagę. Jestem ostrożny. Kiedy znasz swoje tereny, to jest ci dużo łatwiej, bo wiesz, co czeka cię za zakrętem. Wiesz czy możesz zaryzykować, czy nie. Nie ma może dużo niebezpiecznych momentów, ale i tak trzeba uważać i podjąć ryzyko w pewnych miejscach".
Murowani faworyci
"Nigdzie nie można stracić. Kluczowy moment to oczywiście góra, ale też płaszczyzny. Niby będzie szybko, ale to 30, a nie 10 kilometrów. Nie można przeszarżować. Będę chciał pojechać całą trasę mocno, ale nie wiem, czy mi się uda. Tu poziom jest bardzo wysoki. Tom Dumolin i Rohan Dennis będą faworytami. Będzie ciężko ich pokonać. Są poza konkurencją".
Medal w zasięgu?
"Trzeba na wszystko sobie zasłużyć. Próbuję się realizować i fajnie by było stanąć na podium. Jeśli będę miał dobry dzień, czyli będę miał wszystko poukładane i doprecyzowane, a na rozgrzewce wszystko wyjdzie, to jest szansa. Po pierwszym lub drugim kilometrze już będzie wiadomo".