Dawid Plizga był bohaterem meczu z Mołdawią w portugalskim Vila Real de Santo Antonio. Bramka piłkarza Zagłębia Lubin przesądziła o zwycięstwie biało-czerwonych 1:0. To jego pierwsze trafienie w reprezentacji Polski.
– Trener napastników Tomasz Frankowski powtarza, że nie ważne jak, ważne aby piłka znalazła się w sieci. Trzeba próbować i może akurat wyjdzie strzał życia – powiedział Plizga, który w 15. minucie pokonał Stanislava Namasco. Mołdawski bramkarz popełnił fatalny błąd, przepuszczając piłkę między rękami.
24-letni Plizga pierwotnie miał być rezerwowym; zastąpił w wyjściowym składzie kontuzjowanego Tomasza Bandrowskiego (Lech Poznań). – Mecz nie był atrakcyjnym widowiskiem, ale dobrze, że zakończył się naszą wygraną. A gol każdy cieszy, czy to na treningu, czy w kadrze narodowej.
– Wcześniej rozegrałem tylko dwa sparingi w klubie, a trenowaliśmy na sztucznych murawach i w halach. Dopiero tutaj, w Portugalii, możemy pracować na zielonych boiskach – dodał.
Plizga w ostatniej minucie mógł strzelić drugą bramkę, ale tym razem lepszy był Namasco. Wcześniej żaden z kadrowiczów Smudy, którzy wystąpili w niedzielę w Vila Real, nie miał w dorobku trafienia w ekipie reprezentacyjnej.
– Ktoś wreszcie musiał przełamać passę i... padło na mnie. W
drugiej połowie założenia były takie, że mamy przede wszystkim się bronić i czekać na kontrataki – przyznał.
Czytaj również: Dublerzy zdali egzamin z Mołdawii
6 - 1
Walia
2 - 5
Francja
1 - 3
Hiszpania
1 - 2
Belgia
1 - 1
Szwajcaria
4 - 3
Islandia
4 - 1
Walia
4 - 0
Holandia