{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Mistrzostwa świata siatkarzy: oceny Polaków po turnieju. Bartosz Kurek blisko ideału

W niedzielę polscy siatkarze po raz drugi z rzędu, a trzeci w historii sięgnęli po złote medale mistrzostw świata. W finale turnieju rozgrywanego we Włoszech i Bułgarii pokonali Brazylię 3:0. Choć zwycięzców nie powinno się oceniać, to pokusiliśmy się o podsumowanie występów poszczególnych zawodników.
Złoto, czyli "pasta la vista" i Jordan z Wałbrzycha
ROZGRYWAJĄCY:
Fabian Drzyzga – ocena 8/10
Podczas poprzednich mistrzostw świata był w cieniu Pawła Zagumnego. Vital Heynen w tym roku postawił jednak na niego i w przekroju całego turnieju mógł być zadowolony z gry 28-latka. Drzyzga początkowo był krytykowany za mało kombinacyjną grę, ale w dalszych fazach turnieju decydował się na odważniejsze rozwiązania i starał się wykorzystywać atuty poszczególnych zawodników. Kilkukrotnie postraszył też rywali zagrywką, nieźle grał w bloku.
Grzegorz Łomacz – ocena 7/10
Był drugim rozgrywającym i na boisku pojawiał się głównie podczas podwójnej zmiany. Wystawiał bez większych błędów i – mimo krótkich występów na parkiecie – zdążył zdobyć pięć asów serwisowych.
PRZYJMUJĄCY:
Michał Kubiak – ocena: 9/10
To, jak ważną funkcję pełnił w zespole, pokazały spotkania z Argentyną i Francją, które Polacy przegrali. Nie bez powodu znalazł się w "drużynie gwiazd". Był pewnym punktem ataku, zapisał na swoim koncie 21 bloków i 12 asów serwisowych. Jego ambicje i wola walki udzielała się kolegom, którzy do końca rywalizowali o każdą piłkę.
Artur Szalpuk – ocena: 8,5/10
Z dobrej strony pokazywał się już w meczach Ligi Narodów i z jego występem na mistrzostwach świata wiązano duże nadzieje. Można było mieć jednak wątpliwości, czy wchodzący dopiero do kadry, 23-letni przyjmujący udźwignie presję towarzyszącą wielkiemu turniejowi. Szalpuk okazał się jednak jednym z filarów kadry, zdobył w sumie 130 punktów i pod tym względem był gorszy tylko od Kurka. Jedyny słabszy mecz przytrafił mu się w półfinale.
Aleksander Śliwka – ocena 6,5/10
Bartosz Kwolek – ocena 5/10
Obaj zmieniali podstawowych przyjmujących i trzeba przyznać, że byli od nich znacznie słabsi. Śliwka zaimponował jednak w półfinale, kiedy zastąpił słabo grającego Szalpuka i trzymał odbiór zagrywki na wysokim poziomie.
ATAKUJĄCY:
Bartosz Kurek – ocena: 9,5/10
Brak powołania na poprzednie mistrzostwa świata wpłynął chyba na niego mobilizująco, bo swoją postawą zaskoczył i zamknął usta krytykom. W turniej wchodził powoli, miał swoje słabsze momenty, ale w decydującej fazie turnieju grał fenomenalnie. Kończył nawet najtrudniejsze piłki, był nie do przejścia w bloku, a zagrywką siał postrach w szeregach rywali. Praktycznie w pojedynkę wygrał finał z Brazylijczykami. MVP mistrzostw skończył turniej z imponującym dorobkiem 171 punktów.
Damian Schulz – ocena: 6,5/10
Dawid Konarski – ocena: 5,5/10
Przy tak grającym Kurku nie mieli wielu okazji do zaprezentowania swoich umiejętności. Nieco lepsze wrażenie pozostawił po sobie Schulz, który potrafił zapunktować w każdym elemencie.
ŚRODKOWI:
Piotr Nowakowski – ocena: 8,5/10
Teoretycznie miał być jedynie zmiennikiem, tym bardziej, że wcześniej borykał się z kontuzjami. W turnieju pokazał jednak ogromną klasę. W dwunastu meczach popełnił w ataku tylko cztery (!) błędy. Był jednym z najlepiej blokujących zawodników mistrzostw, ze średnią 0,41 bloku na set.
Jakub Kochanowski – ocena: 8/10
Prawdziwe objawienie kadry Heynena. Świetny w każdym aspekcie, ale zostanie głównie zapamiętany ze znakomitej zagrywki, którą demolował rywali. Duże ryzyko w polu serwisowym skutkowało też sporą liczbą błędów. Jak na debiutanta spisał się jednak rewelacyjnie i po raz trzeci został mistrzem świata. Wcześniej miał w dorobku tytuły kategoriach kadetów i juniorów.
Mateusz Bieniek – ocena: 8/10
Siatkarz, który obok Kubiaka jest sercem zespołu. Spokojniejszy, ale w kluczowych momentach potrafi poderwać drużynę do walki. W mistrzostwach zagrał tak, jak od niego oczekiwano. Był groźny zarówno na siatce, jak i w zagrywce.
LIBERO:
Paweł Zatorski – ocena: 9/10
Libero praktycznie zawsze pozostają w cieniu tych, którzy popisują się znakomitymi atakami czy zagrywkami. Zatorski w turnieju pokazał jednak, że i dzięki spektakularnym obronom można stać się bohaterem meczu. Tych miał w turnieju kilkadziesiąt, a dodatkowo świetnie przyjmował potężne zagrywki. Przez całe mistrzostwa grał na wysokim poziomie i zasłużenie został wyróżniony przez organizatorów.
Damian Wojtaszek – ocena: 7/10
Kilka razy zastąpił Zatorskiego na boisku i prezentował się nieźle. Był pewnym punktem w przyjęciu, choć nie zabrakło błędów.