Kolejna wpadka Monaco z Kamilem Glikiem. Skandaliczne zachowanie Andrei Raggiego
Kamil Glik i Danijel Subasić (Fot. Getty)
Marcin Iwankiewicz
Fatalna forma Monaco trwa. Zespół z Księstwa uległ u siebie w niedzielę Rennes 1:2, a całą drugą połowę musiał grać w dziesiątkę. Standardowo 90 minut w zespole gospodarzy zaliczył Kamil Glik.
Rennes na prowadzenie wyszło już w 14. minucie. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Hatema Ben Arfy Jemerson nie upilnował Damiena Da Silvy, który z bliskiej odległości pokonał Danijela Subasicia.
Chwilę przed przerwą zawalił drugi z trzech stoperów Monaco – Andrea Raggi. Przy rzucie rożnym w ataku uderzył w głowę jednego z rywali i słusznie został wyrzucony z boiska.
Tuż po zmianie stron świetne podanie Aleksandra Gołowina wykończył Radamel Falcao, ale ostatni cios należał do gości. Konkretnie Ben Arfy, którego strzał z dystansu przełamał ręce Subasicia.
Glik jak zazwyczaj zagrał od pierwszej do ostatniej minuty i, patrząc na postawę kolegów z bloku defensywnego, nie wypadł źle. Fakty są jednak takie, że Monaco pozostanie w strefie spadkowej z tylko sześcioma punktami. Zespół z Księstwa ostatni raz ze zwycięstwa cieszył się... 11 sierpnia w Nantes i była to jedyna jego wygrana w tym sezonie i to licząc wszystkie rozgrywki.