Nie tak Niko Kovac wyobrażał sobie początek pracy w Bayernie Monachium. Niemieccy dziennikarze od kilku dni informowali o ewentualnej zmianie szkoleniowca. Plotki uciął Uli Hoeness. Prezydent klubu wspiera Chorwata i wierzy w poprawę sytuacji.
– Niezależnie od tego, co wydarzy się w najbliższych dniach, będę wspierał Kovaca. Będę go bronił do ostatniej kropli krwi! Nasze relacje są bardzo dobre – stwierdził Hoeness w rozmowie z dziennikarzami "Berliner Zeitung".
Przedstawicielom Bawarczyków zarzuca się, że problemy w ostatnich tygodniach wynikają między innymi ze sprzedania Arturo Vidala do Barcelony, który wprowadzał dobrą atmosferę i motywował kolegów.
"Do szatni musi wejść ktoś z zewnątrz. To odpowiedni czas, by Hasan Salihamidzić (dyrektor klubu) pokazał, co potrafi. Nie można mieć czterech meczów bez zwycięstwa. Nie w takim miejscu jak Monachium. Bawarczycy nie mają na każdej pozycji dwóch dobrych zawodników. Problem stanie się większy latem, gdy przyjdzie mierzyć się z drużynami większego kalibru" – pisał Marcel Reif, felietonista Sport 1.
Mimo krytyki zarząd nie zamierza podejmować pochopnych decyzji. W tym momencie Bayern zajmuje szóste miejsce w lidze, ale Hoeness pozwoli trenerowi na dalszą współpracę z zespołem. Mistrzowie Niemiec po reprezentacyjnej przerwie rozegrają cztery spotkania na wyjeździe. Zmierzą się z Wolfsburgiem, z AEK Ateny, z Mainz i z czwartoligowym SV Roedinghausen w krajowym pucharze.