Nie należy do najbardziej znanych koszykarzy NBA, na pierwszych stronach gazet ustępuje zawodnikom bardziej ofensywnym, mimo to na zarobki nie musi narzekać. Joakim Noah, którego zwolnili ostatnio New York Knicks, za każdy zdobyty punkt w ostatnich pięciu latach swojego kontraktu z zespołem z Manhattanu zainkasował miliony dolarów...
Francuski koszykarz w Nowym Jorku spędził dwa sezony, ale miał podpisany kontrakt na sześć. Za zerwanie umowy Knicks zapłacili środkowemu 38 milionów dolarów z góry za kolejne cztery lata kontraktu, do tego Francuz zainkasował 17 milionów i 765 tysięcy za ostatni rok gry.
W tym sezonie Noah zdobył tylko... 12 punktów. Oznacza to tyle, że w ciągu pięciu ostatnich lat kontraktu za każde zdobyte przez niego "oczko" Knicks zapłacili mu 4 miliony i 632 tysiące dolarów. Tymczasem w pamięci nowojorskich kibiców pozostanie zawodnikiem znanym między innymi z takich akcji jak ta poniższa...
How will you remember the Joakim Noah Knicks era? pic.twitter.com/0r4qrMcZhk
— Rob Perez (@World_Wide_Wob) 13 października 2018
W przeszłości Noah był jednym z najlepszych centrów w NBA. W 2014 roku został wybrany najlepszym defensywnym graczem ligi, złapał się też do najlepszej piątki. W 2013 i 2014 roku wystąpił w meczu gwiazd. Teraz po dawnej formie śladu nie widać, ale finansowo Francuz nie ma na co narzekać.