{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
MŚ 2018: FIFA opublikowała statystyki mundialu. Polska w wielu kategoriach... przed Francją
O tym, że mundial w Rosji był specyficzny, wiadomo było już w trakcie jego trwania. O tym jak bardzo, można się przekonać z opublikowanego we wtorek przez FIFA raportu statystycznego. Dość powiedzieć, że mistrzowie świata Francuzi w większości kategorii wypadli poniżej średniej. Ba, z reguły gorzej niż Polacy.
CAŁY RAPORT FIFA W JĘZYKU ANGIELSKIM ZNAJDZIESZ TUTAJ
Poprzedni mistrzowie świata – Niemcy i Hiszpanie, turnieje wygrywali dzięki posiadaniu piłki. Również w Rosji pod tym względem byli dwoma najlepszymi zespołami, mając ją przez odpowiednio 67 i 69 proc. czasu gry. Efekt? Pierwsi nie wyszli z grupy, drudzy odpadli już w 1/8 finału. Francuzi z wynikiem 48 proc. uplasowali się na dziewiętnastej pozycji, o jedną za Polską – 47 proc.
W dużej mierze konsekwencją czasu utrzymywania się przy piłce jest oczywiście liczba podań wymienianych przez zawodników danej drużyny. Tu znów rządzą więc Hiszpanie i Niemcy, a Francja jest 16. Znów za Polską – dwunastą.
Nie ilość (czy raczej liczba), a jakość? Nie do końca. 70 proc. celności podań Francuzów to ex aequo dwunasty wynik. Tym razem lepszy od zespołu Adama Nawałki, ale tylko o jeden procent. Najlepsi są oczywiście Niemcy i Hiszpanie – jedyne dwa zespoły, które osiągnęły ponad 80.
Może więc zespół Didiera Deschampsa wymieniał mało podań, ponieważ grał bardzo wysoko? Nic z tych rzeczy. Ani nie wchodził często w "tercję" przeciwnika (średnio 56-krotnie w meczu, biało-czerwoni z 67. razami plasują się tu na piątej pozycji!!!)...
... ani w jego pole karne.
Ponieważ Francuzi rzadko wchodzili w pole karne przeciwnika, bezsensownym byłoby więc w ich przypadku częste dośrodkowywanie. Wykonywali ich średnio w każdym meczu najmniej spośród wszystkich drużyn, które wyszły z grupy.
Może więc mistrzowie świata zabiegali w Rosji rywali? Zdecydowanie nie, bo pod względem przebiegniętych kilometrów na mecz znów plasują się w samej końcówce.
Nie byli także demonami prędkości. Dystans przebiegnięty przez Trójkolorowych sprintem (powyżej 25 km/h) plasuje ich w środku stawki. Dwie pozycje za Polską, choć tu różnica jest już zdecydowanie mniejsza niż w przypadku poprzedniej pozycji, czyli przebiegniętych w sumie kilometrów.
Francuzi nie wyróżniali się nawet specjalnie pod względem zagęszczania pola gry. Ani go specjalnie nie rozciągali, ani nie zagęszczali i to, cytując klasyka, zarówno w ofensywie, jak i w defensywie. Wypadli w tym aspekcie po prostu przeciętnie.
Co więc wyróżniło Trójkolorowych? Skuteczność. W całym turnieju tylko gospodarze potrzebowali średnio mniej strzałów, by zdobyć jedną bramkę. W przypadku Francuzów do strzelenia każdego gola potrzebne było sześć uderzeń, a choćby w przypadki Niemców aż 36!
I co najważniejsze, Francja nie strzelała na wiwat. Zdobyła mistrzostwo świata, ponieważ niemal co drugie jej celne uderzenie lądowało w siatce. To chyba najlepszy dowód, że, w piłce wciąż najważniejsze nie jest samo strzelanie, tylko robienie tego z wypracowanych pozycji. Jeśli nie robi się to w nieodpowiednim momencie, to w niczym nie pomoże przewaga posiadania piłki, podań czy przebiegniętych kilometrów...