Meczami Ligi Narodów Joachim Loew miał pokazać, że przezwyciężył kryzys, który doprowadził do blamażu Die Mannschaft na mundialu w Rosji. I choć Niemcy najpierw zremisowali z Francją, a później wysoko przegrali z Holandią, to paradoksalnie dopiero wtorkowa… porażka z Trójkolorowymi była światłem w tunelu.
Loew zebrał w miesiącach poprzedzających mundial sporo pochwał. Choć po wygranych mistrzostwach świata w 2014 roku kariery reprezentacyjne zakończyło wielu kluczowych piłkarzy, drużyna nie straciła na jakości. Już na Euro we Francji Niemcy musieli się zmagać choćby bez Miroslava Klosego, Philippa Lahma, Bastiana Schweinsteigera i Lukasa Podolskiego. A mimo to dotarli aż do półfinału, gdzie przegrali z gospodarzami, choć w trakcie spotkania stworzyli sobie sporo okazji bramkowych i tylko na karb kiepskiej skuteczności mogli zrzucać winę za niepowodzenie.
Stopniowo przeprowadzana wymiana pokoleniowa przynosiła efekty. Przez eliminacje do rosyjskiego mundialu Niemcy przeszli suchą stopą – wygrali wszystkie 10 meczów, stracili tylko cztery gole i strzelili ponad 10 razy tyle. W międzyczasie selekcjoner sukcesywnie wymieniał kolejne tryby w maszynie i zdołał wprowadzić do zespołu między innymi Jonasa Hectora, Niklasa Suele, Joshuę Kimmicha, Leona Goretzkę czy Timo Wernera, który szybko wskoczył w buty Klosego i w pierwszych ośmiu meczach w drużynie narodowej zdobył sześć bramek.
Wydawało się więc, że obrona tytułu na tegorocznym czempionacie światowym jest w zasięgu Die Mannschaft. Z jednej strony Loew dysponował doświadczonymi turniejowo piłkarzami, a z drugiej – armią zaczynających dopiero przygodę na tym poziomie zawodników, których powinni być głodni wielkich sukcesów. Rzeczywistość okazała się jednak brutalna – beznadziejny styl gry, przygnębiające porażki i powrót do domu już po trzech meczach. Blamaż takiej skali wywołał w kraju naszych zachodnich sąsiadów jedną wielką dyskusję na temat stanu futbolu. Chciano wywracać do góry nogami piłkarski światopogląd, na nowo wymyślać szkolenie, niektórzy domagali się nawet "głowy" selekcjonera. W pierwszej chwili mało komu przychodziło w ogóle na myśl, że reprezentacji która od czterech mundialu z rzędu nie wypadła poza najlepszą trójkę, mógł przydarzyć się zwyczajny wypadek przy pracy. Gorszy występ, który jest niczym przy wysokiej formie utrzymywanej nieprzerwanie w tym stuleciu.
Półtora miesiąca musieli czekać kibice i eksperci na to, by rozliczyć się z winnymi porażki. A raczej – by to winni, przede wszystkim selekcjoner, rozliczyli się z nimi i przedstawili wyjaśnienie tego, co wydarzyło się w Rosji. Konferencja zorganizowana przez DFB (niemiecki związek piłki nożnej) wywołała ogromne poruszenie nie tylko w Niemczech. Obecni na niej Loew i dyrektor Olivier Bierhoff tak długo przedstawiali wnioski i analizy poparte dokładnymi statystykami, że gdy przyszło do zadawania pytań, mało kto był skory do podniesienia ręki. Wszystko było w zasadzie jasne. – Obejrzeliśmy i rozłożyliśmy na czynniki pierwsze nasze wszystkie mecze od mistrzostw świata w 2010 roku. Prawda jest taka, że zlekceważyliśmy fazę grupową, uznaliśmy że wygra się sama, w konsekwencji tego bazowaliśmy wyłącznie na posiadaniu piłki, co było z naszej strony arogancją. Brakował nam intensywności, sprintów – posypał głowę popiołem Loew.
Liga Narodów miała być nowym rozdaniem. Szansą na otrzymanie rozgrzeszenia. Rozgrywkami, które choć zastąpiły mecze towarzyskie, to jednak w pewien sposób są prestiżowe i mogły być okazją do scalenia złamanych serc niemieckich kibiców. Grupa wydawała się umiarkowanie trudna, bo choć z jednej strony piłkarze Loewa mieli zmierzyć się z mistrzami świata, to z drugiej z Holandią, która przecież do Rosji nie dotarła. I tak jak starcie z Trójkolorowymi można było uznać za względnie udane (0:0), bo nasi zachodni sąsiedzi wyglądali przyzwoicie na tle najlepszego zespołu globu, tak konfrontacja z Oranje ponownie obnażyła wszelkie bolączki. Po mundialu selekcjoner narzekał na statyczną i przewidywalną grę zespołu, która polegała głównie na anemicznym rozgrywaniu piłki od prawej do lewej strony i z powrotem. W sobotę demony wróciły i nawet reprezentacja dopiero odbudowująca się po głębokim kryzysie, pełna młodych piłkarzy i nazwisk jeszcze niewiele mówiących przeciętnemu kibicowi, z łatwością wypunktowała rywala.
W rewanżowym meczu z Francją Loew dokonał więc rewolucji w składzie. Zabrakło nie dość że niepowołanego Samiego Khediry, czy Mesuta Oezila, który zakończył karierę reprezentacyjną po MŚ w Rosji, to i Thomasa Muellera, Jerome'a Boatenga, Juliana Draxlera czy Jonasa Hectora. Skład był za to na wskroś ofensywny i pełny młodych zawodników o nikłym doświadczeniu na arenie międzynarodowej. Timo Werner, Leroy Sane, Serge Gnabry, Nico Schulz, Niklasa Suele... Im ogrania w reprezentacji odmówić można, ale już ogromnego potencjału – pod żadnym pozorem. Nie dość również że doszło do poważnych korekt personalnych, to i do zmiany ustawienia – przywiązany w ostatnich latach do gry czwórkami obrońców Loew postawił na elastyczne 3-4-3.
Efekty były piorunujące. Ofensywni piłkarze niepozbawieni dynamitu w nogach grali szybką, nieprzewidywalną piłkę, wymieniali się pozycjami, siali zamęt pod francuską bramką i dezorganizowali szyki defensywne gospodarzy. Dynamiczni, świetnie wyszkoleni technicznie i zwrotni Gnabry, Sane i Werner byli doskonałą odmianą dla przewidywalnych Muellera czy Draxlera. Na efekty nie było trzeba zresztą długo czekać. Niemcy prowadzili do przerwy 1:0, a wiele o sposobie gry zespołu mówiły porównania pojawiające się w niemieckich mediach. Jak choćby to Guentera Kleina, który będący motorem napędowym kwartet nazwał całkiem obiecującą niemiecką sztafetą 4 x 100 metrów sugerując tym samym, że gaz tych zawodników mógłby się równie dobrze sprawdzić na bieżni. Choć tak po prawdzie to możne by tę grupę powiększyć choćby o Schulza.
Werner, Sane, Gnabry, Kimmich - vielversprechende deutsche 4x100-Meter-Staffel. #FRAGER
— Günter Klein (@guek62) 16 października 2018
2 - 4
Niemcy U21
1 - 2
Dania U21
0 - 0
Słowenia U21
0 - 2
Ukraina U21
2 - 0
Chojniczanka
3 - 2
Gruzja U21
5 - 0
Polska U21
0 - 1
Włochy U21
2 - 1
Rumunia U21
1 - 3
Anglia U21
16:00
Polska U21
16:00
Portugalia U21
19:00
Słowacja U21
19:00
Włochy U21
16:00
Finlandia U21
16:00
Ukraina U21
19:00
Niemcy U21
19:00
Czechy U21
16:00
Legia Warszawa
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP, w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.