| Retro

Frankowski o meczu Wisła – Parma. "Nie baliśmy się nikogo"

Tomasz Frankowski, Gianluigi Buffon oraz Kazimierz Węgrzyn walczący o piłkę z Dino Baggio (fot. PAP/Getty Images)
Tomasz Frankowski, Gianluigi Buffon oraz Kazimierz Węgrzyn walczący o piłkę z Dino Baggio (fot. PAP/Getty Images)
Maciej Rafalski

20 października 1998 roku Wisła Kraków zremisowała z Parmą 1:1 w meczu 2. rundy Pucharu UEFA. Tamto spotkanie zapamiętano z innego powodu – jeden z pseudokibiców trafił nożem w głowę Dino Baggio. Był to początek przygód w europejskich pucharach za czasów rządów Bogusława Cupiała. – Środki, które zainwestowano w klub, rzeczywiście robiły wrażenie. Gdyby dzisiaj o tych kwotach dowiedzieli się jednak właściciele Legii albo Lecha, pewnie tylko uśmiechnęliby się pod nosem – wspomina Tomasz Frankowski.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Maciej Rafalski, SPORT.TVP.PL: – Jak wspomina pan tamto spotkanie?
Tomasz Frankowski: – Trudno uwierzyć, że lata tak szybko minęły. Przed tym sezonem przeniosłem się do Wisły. Pamiętam grząskie boisko oraz plejadę wybitnych rywali. Parma później zdobyła Puchar UEFA, a my przegraliśmy z nimi nieznacznie. Najpierw Juan Sebastian Veron strzelił nam gola. Mieliśmy kilka sytuacji, trafiłem w poprzeczkę. Wreszcie wyrównał Tomasz Kulawik. W rewanżu przegraliśmy 1:2.

– Poza wspomnianym Veronem, w Parmie grali wtedy m.in. Gianluigi Buffon, Hernan Crespo i Fabio Cannavaro. Wierzyliście, że można ich pokonać?
– Byliśmy na dorobku, ale było w składzie kilku doświadczonych zawodników, którzy rywalizowali już z takimi rywalami. W tym, że prezentowaliśmy się dobrze, była duża zasługa trenera Franciszka Smudy. Miał prosty przekaz, a piłka to prosta gra. Motywował nas tak, że nie baliśmy się nikogo. Dobrze rozumieliśmy też założenia taktyczne.

– Mecz został zapamiętany z innego powodu. Jeden z kibiców rzucił nożem w Dino Baggio...
– Stałem dość daleko, ale zauważyłem, że Baggio dostał w głowę. W tamtym czasie ludzie często rzucali z trybun przedmiotami w piłkarzy. Nie sądziłem jednak, że to był nóż. Rysiek Czerwiec wyrzucił go w trybuny i myślałem, że to koniec sprawy. Dopiero później zorientowaliśmy się, że to nie była żadna zapalniczka ani inny mniej niebezpieczny przedmiot... O sprawie zrobiło się głośno.

Tomasz Frankowski (P) podczas meczu z Parmą w Krakowie w1998 roku (fot. PAP/Roman Koszowski)
Tomasz Frankowski (P) podczas meczu z Parmą w Krakowie w1998 roku (fot. PAP/Roman Koszowski)

– Klub został wykluczony z europejskich pucharów na jedną edycję, do której kwalifikowałby się przez następne pięć lat. Jak zareagowaliście?
– Nie przeszkodziło nam to w walce o mistrzostwo Polski. Wygraliśmy z dużą przewagą, mimo że mieliśmy świadomość, że to wicemistrz – Widzew – będzie grał o Ligę Mistrzów. W tamtym czasie do podobnej sytuacji doszło w jednym ze spotkań Fiorentiny (w sędziego technicznego rzucono petardą, ale na klub nałożono tylko karę walkowera – przyp.red.). Włosi mieli chyba lepsze kontakty w UEFA. Ich kara była mniej dotkliwa niż Wisły.

– To były początki wielkiej drużyny. W kolejnych latach zdobywaliście kolejne mistrzowskie tytuły i z powodzeniem rywalizowaliście w pucharach...
– W Krakowie było widać, że powstaje wielki klub. Niektórzy znali już smak gry w europejskich pucharach, sprowadzano kolejnych zawodników. Wszystko spinał Smuda, z którym dobrze się dogadywaliśmy. Później po zakończeniu kary rozgrywaliśmy świetne spotkania z Realem Saragossa oraz Interem Mediolan.

– Pan z powodu kontuzji stracił jednak pamiętną przygodę Wisły w Pucharze UEFA w sezonie 2002/2003. Drużyna doszła do 1/8 finału, po drodze eliminując m.in. Parmę i Schalke 04 Gelsenkirchen.
– Doznałem kontuzji mięśnia przywodziciela i wypadłem z gry na kilka miesięcy. To był mój jedyny poważny uraz. Na szczęście o zdobywanie bramek nikt nie musiał się martwić. Z przodu świetnie radzili sobie Maciej Żurawski oraz Marcin Kuźba.

– Dlaczego mimo tak wielkich nakładów finansowych nie udało się awansować do Ligi Mistrzów?
– Duży wpływ miał los. Kiedy mieliśmy naprawdę mocny zespół, stawał nam na drodze do Champions League Real Madryt albo Barcelona. Natomiast gdy już trafiliśmy na Anderlecht Bruksela, to drużyna była w przebudowie. Na tamte czasy środki, które inwestowano, rzeczywiście robiły wrażenie. Gdyby dzisiaj o tych kwotach dowiedzieli się właściciele Legii albo Lecha, pewnie tylko uśmiechnęliby się pod nosem.

W taki sposób Maciej Żurawski cieszył się z gola w rewanżowym meczu 3. rundy Pucharu UEFA z Schalke 04 Gelsenkirchen (fot. Getty Images)
W taki sposób Maciej Żurawski cieszył się z gola w rewanżowym meczu 3. rundy Pucharu UEFA z Schalke 04 Gelsenkirchen (fot. Getty Images)

– W 2005 roku wydawało się, że już nic nie zabierze wam awansu. Panathinaikos Ateny odrobił jednak straty i wygrał. To największa trauma?
– Bez wątpienia. Wtedy byliśmy najbliżej awansu. Pierwsze spotkanie wygraliśmy 3:1, w Atenach do przerwy było 0:0. W drugiej połowie też było nieźle – gdy przegrywaliśmy 1:2, sędzia nie uznał bramki, którą zdobyliśmy prawidłowo. Gdyby wtedy zrobiło się 2:2, nikt nie odebrałby nam awansu. Stało się jednak inaczej...

– W 2016 roku do Champions League awansowała Legia. W decydującym dwumeczu nie stanął jednak na jej drodze nikt z potentatów, a irlandzki Dundalk. Ówcześni właściciele klubu byli w nim znacznie krócej niż Cupiał w Wiśle.
– Za czasów, gdy Cupiał budował naprawdę mocny zespół, awansować było o wiele trudniej. Potem, droga do Ligi Mistrzów stała się łatwiejsza, ale Wisła nie miała już okazji, by z tego skorzystać. Co do Legii, to należy się jej szacunek za ten awans.

– Od awansu legionistów minęły dwa lata, ale przez ten czas warszawianie zrobili krok w tył. W ostatnich dwóch sezonach Legia przegrywała w eliminacjach z niżej notowanymi przeciwnikami. Co było tego przyczyną?
– Uważam, że to problem nie tylko Legii, ale też innych klubów. W Krakowie graliśmy tym samym składem, ważni piłkarze nie odchodzili tak licznie. Wystarczy wspomnieć, ilu kluczowych zawodników opuściło Legię po przygodzie z Champions League. To musiało zachwiać drużyną. Inna sprawa, to liczba obcokrajowców – wtedy Wisła złożona była w większości z Polaków. Jeśli już występowali w niej gracze z zagranicy, to stanowili duże wzmocnienie. Mam tutaj na myśli Mauro Cantoro albo Kalu Uche. Obecnie proporcje w polskich klubach są zupełnie inne.

W sierpniu 2004 roku Wisła walczyła o awans do fazy grupowej Ligi Mistrzów z Realem Madryt. Na zdjęciu Tomasz Kłos i Ronaldo (fot. Getty Images)
W sierpniu 2004 roku Wisła walczyła o awans do fazy grupowej Ligi Mistrzów z Realem Madryt. Na zdjęciu Tomasz Kłos i Ronaldo (fot. Getty Images)

– Teraz Legia dominuje w Ekstraklasie tak jak kiedyś Wisła. Styl, w jakim warszawianie zdobywają tytuły, jest jednak gorszy od tego, który prezentowała Biała Gwiazda. Krakowianie wygrywali za każdym razem z wielką przewagą nad resztą.
– Zwycięzców się nie sądzi. Trzeba docenić to, co robi Legia. W ostatnich sześciu latach sięgnęła po pięć tytułów mistrzowskich. Wiem, jak ciężko trzeba na to pracować.

– Wracając do tamtych czasów. Pan w sezonie 1999/2000 został przesunięty do rezerw.
– Po porażce w Zabrzu prezes wściekł się. Zdecydowano zrzucić winę na mnie. Po dziesięciu dniach spotkałem się z prezesem. Porozmawialiśmy, dogadaliśmy się, ale niesmak pozostał. Wróciłem do drużyny i dalej zdobywałem bramki. Dzisiaj tego nie rozpamiętuję. Wracam tylko do pozytywnych wydarzeń. Czas spędzony w Wiśle wspominam bardzo dobrze – pięć razy zdobyłem mistrzostwo Polski i trzykrotnie zostałem królem strzelców Ekstraklasy. O Cupiale mogę mówić jedynie w superlatywach.

– Obecnej Wiśle daleko do powtórzenia tamtych sukcesów...
– Wejść na szczyt jest bardzo trudno, ale spaść można bardzo łatwo. Na pewno szkoda tego, co się stało. Wiadomo, że klub ma obecnie ograniczenia finansowe i musi działać według przysłowia: "tak krawiec kraje, jak mu materii staje". Polityka transferowa i pozostałe decyzje są uzależnione od pieniędzy. Początki pracy Maćka Stolarczyka są jednak dobre.

Następne

(fot. TVP SPORT HD)
01:45:51

Retro TVP Sport: mecz rewanżowy Legia Warszawa – Sampdoria Genua w PZP [wideo]

fot. TVP
00:30:07

"Gol Retro": kwiaty dla małżonka i początek ery Smudy w Łodzi

fot. TVP

"Gol Retro": analiza Adama Nawałki i aktywny Brzęczek

fot. TVP
01:35:13

Boniek, Zieliński, Żurawski i... Legendy Ekstraklasy [wideo]

Retro TVP Sport: mecz rewanżowy Legia Warszawa – Sampdoria Genua w PZP [wideo]
(fot. TVP SPORT HD)
Retro TVP Sport: mecz rewanżowy Legia Warszawa – Sampdoria Genua w PZP [wideo]

fot. TVP
"Gol Retro": kwiaty dla małżonka i początek ery Smudy w Łodzi

fot. TVP
"Gol Retro": analiza Adama Nawałki i aktywny Brzęczek

fot. TVP
Boniek, Zieliński, Żurawski i... Legendy Ekstraklasy [wideo]

Zobacz też
40 lat od tragedii na Heysel. Boniek nie chciał grać

40 lat od tragedii na Heysel. Boniek nie chciał grać

| Retro 
Ronaldo nie pomógł, kadra Beenhakkera zremisowała w Lizbonie [WIDEO]
(fot. PAP/EPA)

Ronaldo nie pomógł, kadra Beenhakkera zremisowała w Lizbonie [WIDEO]

| Retro 
Polacy pokonali potęgę! Tutaj zaczął się marsz po medale MŚ
Selekcjoner Bogdan Wenta i reprezentanci Polski: Bartosz Jurecki i Grzegorz Tkaczyk (fot. Getty)
polecamy

Polacy pokonali potęgę! Tutaj zaczął się marsz po medale MŚ

| Piłka ręczna / Reprezentacja mężczyzn 
"Wieźli do nas Kubicę. Nie byli pewni, czy przyjedzie żywy"
6 lutego 2021 roku minęło 10 lat od wypadku w Ronde di Andora, w którym uczestniczył Robert Kubica (fot. Getty/PAP/EPA)
polecamy

"Wieźli do nas Kubicę. Nie byli pewni, czy przyjedzie żywy"

| Motorowe / Formuła 1 
Rozmowa o miłości ojca i syna. "Już nigdy nie usłyszę jego głosu"
Zenon Plech (fot. PAP/Roman Jocher) oraz Zenon Plech z synem Krystianem (fot. archiwum Krystiana Plecha)
tylko u nas

Rozmowa o miłości ojca i syna. "Już nigdy nie usłyszę jego głosu"

| Retro 
Polecane
Najnowsze
Sportowy wieczór (15.06.2025) Robert Kubica wygrał Le Mans
trwa
Sportowy wieczór (15.06.2025) Robert Kubica wygrał Le Mans
| Sportowy wieczór 
Sportowy wieczór (15.06.2025)
Kiedy kolejny wyścig Formuły 1? Sprawdź terminarz sezonu 2025
Terminarz wyścigów F1 na 2025 rok. Kiedy wyścigi Formuły 1? Sprawdź kalendarz
Kiedy kolejny wyścig Formuły 1? Sprawdź terminarz sezonu 2025
| Motorowe / Formuła 1 
Euro U21 z Polakami w TVP. Sprawdź wyniki, tabele i plan transmisji
Euro 2025. Kiedy i gdzie mistrzostwa Europy U21? Transmisje meczów Polaków w TVP [TERMINARZ]
Euro U21 z Polakami w TVP. Sprawdź wyniki, tabele i plan transmisji
| Piłka nożna / Reprezentacja U21 
Kubica wygrał Le Mans. "Karma do niego wróciła" [WIDEO]
Robert Kubica (fot. Getty)
Kubica wygrał Le Mans. "Karma do niego wróciła" [WIDEO]
| Motorowe 
Holandia – Dania. ME mężczyzn U-21, Preszów [SKRÓT]
(fot. Getty)
Holandia – Dania. ME mężczyzn U-21, Preszów [SKRÓT]
| Piłka nożna 
PSG rozbiło rywala w hicie klubowego mundialu! [WIDEO]
Fabian Ruiz (fot. Getty)
PSG rozbiło rywala w hicie klubowego mundialu! [WIDEO]
| Piłka nożna 
Czechy – Niemcy. ME mężczyzn U-21, Dunajska Streda [SKRÓT]
(fot. Getty)
Czechy – Niemcy. ME mężczyzn U-21, Dunajska Streda [SKRÓT]
| Piłka nożna 
Do góry