| Piłka ręczna / Reprezentacja mężczyzn
Polscy szczypiorniści udanie zainaugurowali eliminacje mistrzostw Europy 2020. W pierwszym meczu pewnie – 37:13 – pokonali Kosowo. W niedzielę poprzeczka będzie zawieszona znacznie wyżej. Zespół Piotra Przybeckiego w Tel Awiwie zmierzy się z nieobliczalnym Izraelem. – To nie będzie łatwa przeprawa – stwierdził Paweł Paczkowski, grający na pozycji prawego rozgrywającego. Transmisja od 18:20 w TVP Sport, SPORT.TVP.PL i aplikacji mobilnej.
Eliminacje Euro 2020
Izrael – Polska: szczegóły transmisji
Studio w TVP Sport: 18.20
Początek meczu: 18.45
Komentatorzy: Jacek Laskowski, Wojciech Nowiński
Prowadząca studio: Sylwia Michałowska
Goście: Bogdan Kowalczyk, Patryk Rombel
Biało-czerwoni rywalizację rozpoczęli od wysokiego zwycięstwa nad teoretycznie najsłabszym z trzech grupowych rywali. Selekcjoner Piotr Przybecki był zadowolony z postawy Polaków, ale wskazał elementy, nad którymi należy jeszcze popracować.
– To był dobry mecz w naszym wykonaniu, ale musimy poprawić skuteczność i grać lepiej w obronie. Kosowo do Ostrowca przyjechało z trzynastoma zawodnikami i w końcówce było to widoczne – przyznał w rozmowie z Sylwią Michałowską z TVP Sport.
W niedzielę o tak gładkie zwycięstwo będzie zdecydowanie trudniej. Izrael nie jest co prawda zespołem z ogromnymi tradycjami i sukcesami (tylko raz, w 2002 roku zagrali w ME), ale w ostatnich latach poczynił spore postępy.
– To drużyna, która dynamicznie się rozwija. Mocno stawiają na rozwój tej dyscypliny i to na pewno nie będzie łatwa przeprawa. Trzeba zwrócić uwagę na duże indywidualne umiejętności rywali, jeśli chodzi o technikę i grę jeden na jednego – stwierdził Paczkowski.
Rywale w środę zagrali na wyjeździe z Niemcami. Mimo wyraźnej porażki (21:37) zostawili po sobie dobre wrażenie. – Izrael to nie są chłopcy do bicia. Mieliśmy okazję zobaczyć drugą połowę tego spotkania i prezentowali się bardzo dobrze. Wiemy, że to są silni fizycznie gracze, szybko poruszają się na nogach i zaskoczyło mnie zagrożenie jakie sprawiają z drugiej linii. Będziemy musieli tego pilnować – zauważył obrotowy Kamil Syprzak.
Kibice szczypiorniaka w Izraelu mogą patrzeć z optymizmem w przyszłość. I to niewykluczone, że nawet z większym niż Polacy. W sierpniowych mistrzostwach Europy do lat 18 izraelscy juniorzy rozbili biało-czerwonych 30:20.
– Piłka ręczna w Izraelu w ostatnim czasie jest na coraz wyższym poziomie, na co wpływ mieli m.in. trenerzy z Bałkanów. My jedziemy tam żeby wygrać, ale trzeba być uczulonym na to, że u siebie rywale potrafią grać i mogą się nam postawić – dodał Przybecki.
Awans na mistrzostwa Europy, które w 2020 roku wspólnie zorganizują Austria, Norwegia i Szwecja, wywalczą dwa zespoły każdej z ośmiu grup oraz cztery legitymujące się najlepszym bilansem spośród zdobywców trzecich miejsc. Margines błędu jest zatem spory, ale Polacy mając w perspektywie mecze z brązowymi medalistami olimpijskimi z Rio de Janeiro – Niemcami – nie powinni tracić punktów ze słabszymi przeciwnikami.
Następne