Wzruszający list Schmeichela. "Byłeś naszym liderem i ojcem"

Oficjalnie: właściciel Leiceter i Polka ofiarami katastrofy

Po sobotnim meczu Leicster z West Ham United (1:1) helikopter odleciał z płyty King Power Stadium. Kilka chwil później spadł na położony nieopodal parking. Początkowo nie było wiadomo, czy na pokładzie znalazł się właściciel klubu, który zazwyczaj podróżował w ten sposób. Ponad dobę po katastrofie oficjalnie podano, że był on wśród ofiar.

Śmierć pochodzącego z Tajlandii biznesmena skomentował Kasper Schmeichel, który od 2011 roku gra w Leicester. Duński bramkarz na Twitterze opublikował list, w którym pożegnał właściciela klubu. "Nie mogę uwierzyć w to co się stało. Jestem totalnie zdruzgotany i mam złamane serce. Nie jest dla mnie realne to, to zobaczyłem zeszłej nocy" – napisał.

pic.twitter.com/sV5uJhJSsO

— Kasper Schmeichel (@kschmeichel1) 28 października 2018

Schmeichel obszernie podziękował też za współpracę i w ciepłych słowach pożegnał tragicznie zmarłego Srivaddhanaprabhę.

Fragmenty listu Schmiechela:
"Trudno jest opisać jak wiele znaczyłeś dla zespołu i naszego miasta. Dbałeś nie tylko o klub, ale też całą społeczność. Twoje niekończące się wsparcie dla szpitali i organizacji charytatywnych w Leicester nigdy nie zostanie zapomniane. Wspiąłeś się na wyżyny w każdym aspekcie swojej pracy.

Nigdy nie spotkałem takiego człowieka jak ty. Tak pracowitego, oddanego i pełnego pasji. Miłego i szczodrego do granic. Miałeś czas dla każdego, nieważne kto to był. Zawsze podziwiałem cię jako lidera, ojca i człowieka.

Zmieniłeś futbol na zawsze. Dałeś wszystkim nadzieję, że niemożliwe jest możliwe. Nie tylko naszym fanom, ale kibicom sportu na całym świecie. Zainspirowałeś mnie i pokazałeś, że mogę wszystko. Jestem dumny, że mogłem być częścią twojej wizji i środowiska, które stworzyłeś.

Jestem niebywale dumny, że mogłem cię poznać, dorastać w twoim towarzystwie i dzielić z tobą wiele prywatnych momentów. Świadomość, że już nigdy nie zobaczę cię w szatni i przed porannym rozruchem nie będziemy mogli porozmawiać o wszystkim i o niczym jest dla mnie druzgocąca. To dla mnie zaszczyt, że mogłem być małą cząstką twojego życia."