| Piłka ręczna / Reprezentacja mężczyzn
Polscy szczypiorniści sensacyjnie polegli w niedzielę w Tel Awiwie i utrudnili sobie drogę na mistrzostwa Europy 2020. Przegrana biało-czerwonych z Izraelem była jedną z większych niespodzianek jesiennych meczów eliminacji. Ale nie jedyną. Fatalnie walkę o wyjazd na Euro zaczęli choćby wyżej notowani od nas Serbowie i Czarnogórcy.
"W Europie nie ma już słabych drużyn" – to hasło niczym mantra powtarzane jest po kolejnych futbolowych kompromitacjach polskich klubów w europejskich pucharach. Teraz ma też odzwierciedlenie w piłce ręcznej.
W ostatnich dniach punkty kosztem teoretycznie silniejszych drużyn zdobyły zespoły z tak ubogich handballowo krajów jak Izrael, Wyspy Owcze, Belgia i Grecja. Na słabości złapani zostali Polacy, Czarnogórcy, Serbowie i Macedończycy. Który z tych wyników jest największym zaskoczeniem? Wybór pozostawiamy państwu.
1. Czarnogóra – Wyspy Owcze 24:24 (10:15)
W ciągu ostatnich dwóch lat mecze w Czarnogórze przegrywały takie tuzy jak Szwecja, Chorwacja i Rosja. Wyspy Owcze z kolei jeszcze nigdy nie zdobyły choćby punktu na tym etapie eliminacji. Do minionej środy. Farerzy sensacyjnie prowadzili do przerwy w Podgoricy 15:10, a w końcówce meczu, gdy rywale odskoczyli na trzy gole przewagi, odwrócili losy spotkania. To największy sukces w historii ich krajowego szczypiorniaka. Czarnogórcy zaś cztery dni później polegli jeszcze na Ukrainie i po raz pierwszy od 2012 roku może zabraknąć ich na Euro.
2. Serbia – Belgia 27:27 (15:14)
W trudnej sytuacji są też inni stali uczestnicy turniejów mistrzowskich Serbowie, którzy eliminacje rozpoczęli od sensacyjnego remisu z handballowym kopciuszkiem, Belgami. Red Devils już dwa lata temu poważnie postawili się Francuzom, ale nikt wówczas nie brał tego wyniku na poważnie. Po środowym remisie w Serbii i nieznacznej niedzielnej porażce z Chorwatami zdanie na ich temat jest już inne. A Serbowie na domiar złego przegrali jeszcze w Szwajcarii i po dwóch meczach są ostatni w swojej grupie. Wiosną czeka ich dwumecz z Chorwatami, w którym o punkty nie będzie łatwo.
3. Izrael – Polska 25:24 (12:12)
W poniedziałkowy poranek polscy kibice piłki ręcznej przebudzili się z nadzieją, że porażka biało-czerwonych w Tel Awiwie była jedynie sennym koszmarem. Niestety, choć wydawało się to wcześniej niemożliwe, to prawda – Polacy przegrali z Izraelem 24:25. O ich występie trudno powiedzieć cokolwiek pozytywnego. Błędy zawodnikom w studiu TVP Sport wyliczali trenerzy Bogdan Kowalczyk i Patryk Rombel. Paradoksalnie jednak porażka ta wcale nie musi mieć wpływu na dalsze losy Polaków w eliminacjach – no bo przecież u siebie z Izraelem nie przegramy, prawda?
4. Grecja – Macedonia 28:26 (12:13)
Ze względu na historyczne perypetie Greków i Macedończyków, bezpośrednie starcie reprezentacji obu tych krajów było tzw. "meczem podwyższonego ryzyka". Obie strony prowokowały się już od jakiegoś czasu, a oliwy do ognia dolali Grecy, którzy jako miejsce rozegrania spotkania wybrali Kozani, małe miasto w greckiej Macedonii. Na mecz wysłane zostały dodatkowe kordony policji, ale na szczęście obyło się bez ekscesów. Na boisku niespodziewanie lepsi byli Grecy, którzy na udział w dużej imprezie czekają od 2005 roku. A jeszcze kilka lat temu Macedończycy bez problemów wygrali na ich boisku.
Następne
33 - 27
Polska
29 - 26
Izrael
29 - 29
Rumunia
36 - 36
Portugalia
36 - 23
Izrael
27 - 28
Polska
37 - 30
Rumunia
32 - 32
Izrael
13:00
Polska
16:00
Portugalia
16:00
Rumunia
16:00
Portugalia