Dziennikarze "La Gazzetta dello Sport" nie mają skrupułów. Po sobotnim spotkaniu SSC Napoli z AS Roma (1:1) nie pozostawili suchej nitki na Arkadiuszu Miliku. Określili go jako piłkarza, który chciałby wiele zrobić, ale nie jest w stanie sprostać wymaganiom.
Reprezentant Polski mecz z jednym z największych rywali w Serie A rozpoczął w wyjściowym składzie. W 56. minucie zmienił go Dries Mertens, który… strzelił gola na 1:1. Dziennikarze i eksperci nie zamierzali bronić Milika.
"To trudny czas dla Arkadiusza. Strzelił tylko trzy gole w jedenastu występach. To za mało. W tym sezonie idealnie pasuje do niego zwrot: chciałbym, ale nie mogę. Wygląda na to, że Milik robi wszystko, by stać się ofiarą duchów Cavaniego i Higuaina" – czytamy we włoskim dzienniku.
24-latek po raz ostatni do bramki rywali trafił w wygranym meczu z Parmą (3:0, 26 września). Kolejne spotkanie Napoli rozegra 2 listopada (godzina 20:30) na własnym stadionie z Empoli.