Problemy finansowe Legii. Klub pod nadzorem komisji
Michał Kucharczyk (fot. PAP/Leszek Szymański)
Marcin Borzęcki
Legia Warszawa znalazła się pod nadzorem finansowym komisji licencyjnej. To efekt dużej dziury w budżecie stołecznego klubu – poinformował "Przegląd Sportowy".
Działacze mistrzów Polski planowali, że w tym sezonie drużynie uda się awansować do europejskich pucharów. Marzeniem była oczywiście gra w Lidze Mistrzów, ale dla finansowych założeń prezesa Dariusza Mioduskiego dobra byłaby również gra w Lidze Europejskiej.
Legia odpadła jednak w eliminacjach tych rozgrywek, więc przewidywany zastrzyk gotówki ze strony UEFA nie dotarł na Łazienkowską. W efekcie tego w budżecie powstała ogromna dziura.
Dotychczas Wojskowi nie mieli takich problemów, ale tym razem przykuły one uwagę komisji licencyjnej. – Legia przygotowując prognozę, zakłada awans do fazy grupowej europejskich pucharów. To się nie udało. Legia ma tak duże koszty, że dwa lata z rzędu bez gry jesienią w pucharach są dla tego klubu katastrofą. Z samego faktu nałożenia nadzoru nic jednak nie wynika. Może się zdarzyć, że komisja prosi o dosłanie dokumentów, plan zasypania dziury – powiedział dla "Przeglądu Sportowego" Krzysztof Sachs, były szef komisji licencyjnej.
Na razie działacze klubu uspokajają twierdząc, że nie ma powodów do paniki, a sam nadzór jest kwestią formalną. Nie zmienia to jednak faktu, że Legia powinna jak najprędzej uporać się z tym problemem, by w przyszłości nie przyniósł on przykrych reperkusji.
Mioduski: myślę, że Sa Pinto to człowiek, którego Legia potrzebuje
Mioduski: myślę, że Sa Pinto to człowiek, którego Legia potrzebuje