Nie we Włoszech, nie w Polsce, a w Azji może już niedługo pracować Adam Nawałka. Jak dowiedział się katowicki "Sport", były selekcjoner reprezentacji Polski prowadzi zaawansowane rozmowy z kilkoma klubami chińskiej Super League. "Kluczowe decyzje" mają zapaść po 11 listopada.
W niedzielę 11 listopada rozegrana zostanie ostatnia, 30. kolejka sezonu 2018 w Super League, w której panuje system wiosna-jesień. Na trzy kolejki przed końcem o tytuł mistrzowski walczą Shanghai SIPG i mający dwa punkty mniej Guangzhou Evergrande. Po zakończeniu sezonu wiele klubów planuje zmianę trenera i tu otwiera się szansa dla Nawałki.
"Odkąd przestał być szkoleniowcem biało-czerwonych nie ukrywał, że priorytetem jest – jak zwykł określać – wyjazd na Daleki Wschód. Obecnie prowadzi, i to podobno zaawansowane, rozmowy z przedstawicielami Chinese Super League. Chęć zatrudnienia naszego szkoleniowca zgłosił więcej niż jeden klub z chińskiej ekstraklasy, dlatego kluczowe decyzje mają zapaść po sezonie" – czytamy na łamach "Sportu".
Wcześniej informowaliśmy, że były selekcjoner reprezentacji Polski odrzucił oferty m.in. z Legii Warszawa, federacji Armenii, Iranu i klubów z Cypru, gdyż czeka na propozycję z wymarzonej Serie A. Być może, wobec braku takowej, przemówią jednak do niego atrakcyjne warunki kontraktu w Azji.
Z drugiej strony, śląski dziennik przypomina, że "Nawałce nie spieszy się jakoś szczególnie do powrotu na ławkę. Po fiasku rozmów z Legią założył, że odpocznie przynajmniej przez pół roku – bo po 20 latach w zawodzie szkoleniowca potrzebował głębszego resetu. A przede wszystkim, jak podkreślał półżartem, półserio – wygrała chęć zadbania o własną formę".
W Super League występował m.in. Krzysztof Mączyński – jeden z ulubionych piłkarzy 61-letniego szkoleniowca. Obecnie jedynym Polakiem w lidze jest Adrian Mierzejewski z Changchun Yatai, które po 27 kolejkach zajmuje 11. miejsce w tabeli.