AS Monaco wpadło w kłopoty niezwiązane z piłką. Powodem – właściciel klubu Dmitrij Rybołowlew, którego we wtorek zatrzymała policja w Monako. Rosjaninowi zarzuca się między innymi korupcję i nielegalne handlowe nieruchomościami.
Według "Le Monde", rosyjski miliarder został zatrzymany w związku z otworzeniem postępowania przez prokuratora generalnego Monaco. Rybołowlewowi zarzucono korupcję i nielegalny obrót ruchomości i nieruchomości. Działacz trafił do aresztu we wtorek nad ranem. Tego samego jego zespół miał zagrał u siebie w Lidze Mistrzów przeciwko Club Brugge.
We wtorek policja zatrzymała też inne osoby związane ze sprawą Rybołowlewa. Zaraz po aresztowaniu Rosjanina funkcjonariusze podjęli się przeszukania jego posiadłości. Sprawie nadano wysoki priorytet, bo jest bezpośrednio powiązana z ustąpieniem wiceministra sprawiedliwości w Monako Philippe Narmino w 2017 roku.
Dziennik ujawnił także, że Rybołowlew wcześniej wpływał na decyzje sądu w Monako za pomocą prawnika. O nielegalności procederu mają świadczyć przechwycone przez policję i "Le Monde" informacje wysyłane drogą telefoniczną.