{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
"Wrócę tylko jako szef". Ibrahimović stawia warunki Paris Saint-Germain

Jeszcze przed tygodniem wydawało się, że wszystko w Paris Saint-Germain jest w jak najlepszym porządku. Od tego czasu na światło dzienne wyszły jednak rewelacje "Football Leaks", które stawiają francuski klub w bardzo złym świetle. Według niektórych kibiców pomóc mógłby powrót Zlatana Ibrahimovicia, a Szwed w wywiadzie dla "L'Equipe" wcale się od tego nie odżegnywał.
"Football Leaks": premie dla piłkarzy PSG za... podziękowanie kibicom
Ibrahimović w Paryżu grał przez cztery sezony. Na Parc des Princes trafił w 2012 roku, a przed sezonem 2016/17 przeszedł do Manchesteru United, aby ostatecznie trafić do Los Angeles Galaxy. Szwed otwarcie przyznał, że PSG jest dla niego klubem wyjątkowym spośród tych, których barwy bronił. – Nigdy nie byłem tak poruszony, jak wtedy gdy żegnałem się z zespołem – przyznał napastnik.
– Po mojej twarzy spływały łzy... Ale nie płakałem, były to po prostu łzy – tłumaczył. – Byłem tak wzruszony, bo stworzyliśmy fantastyczną atmosferę w krótkim czasie, czułem tę specjalną więź. Kibice tamtego wieczoru zachowali się wspaniale. Myślę, że tylko odejście z tego klubu mnie poruszyło – wyznał Szwed.
– Do Francji wrócę tylko po to, żeby robić, co chcę – odpowiadał jednak zapytany o klub. – Jeśli ponownie znajdę się w PSG to po to, aby być szefem. Nie mógłbym powrócić w innych warunkach, ale przyznaję, że czas, aby to zrobić nie jest odpowiedni, bo "jestem aktywnym piłkarzem i chcę jeszcze grać" – konkludował.