{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Liga Mistrzów piłkarzy ręcznych. Mieszkow Brześć – PGE VIVE Kielce 26:35: urazy niestraszne VIVE

Problemy kadrowe nie przeszkodziły szczypiornistom PGE VIVE Kielce w odniesieniu wyjazdowego zwycięstwa nad Mieszkowem Brześć. Mistrzowie Polski wygrali na Białorusi w ramach 7. kolejki Ligi Mistrzów 35:26 (15:13) i umocnili swoją pozycję w ścisłej czołówce grupy A.
Ostatni sprawdzian Polek przed ME 2018 w TVP Sport i na SPORT.TVP.PL
O tym, że VIVE wystąpi w Brześciu osłabione, było wiadomo już w piątek, gdy Tałant Dujszebajew potwierdził, że uraz pachwiny wykluczył z gry Michała Jureckiego. Kielczanie za wschodnią granicę mieli więc wyjechać bez swego kapitana oraz innych kontuzjowanych – Władzisława Kulesza i Bartłomieja Bisa. Tyle, że był to dopiero początek problemów...
Do Brześcia ostatecznie nie pojechał też Krzysztof Lijewski, który piątkowy trening zakończył już po kwadransie przez ból pleców. Nie w pełni sił był ponadto Marko Mamić, do gry dopiero wracał Mariusz Jurkiewicz... Mało? Po kilku minutach sobotniego starcia z boiska z urazem zszedł Luka Cindrić, a tuż po nim problemy z kostką zgłosił Mateusz Jachlewski. W efekcie Dujszebajew miał do dyspozycji ledwie trzech sprawnych rozgrywających...
Kadrowe perturbacje nie przeszkodziły jednak VIVE w triumfie. Ba, mistrzowie Polski rozegrali jeden z lepszych meczów w tegorocznych rozgrywkach Ligi Mistrzów! Losy spotkania rozstrzygnięte były po niewiele ponad 40 minutach gry.
KLUCZOWY MOMENT:
VIVE odjechało rywalom tuż po rozpoczęciu drugiej połowy, gdy w ciągu 13 minut odskoczyło od stanu 15:14 na 26:19. Świetnie w tym okresie spisywali się Alex Dujshebaev i Blaż Janc, na kole rywali z łatwością przestawiał Arciom Karaliok, a solidnym wsparciem drugiej linii był wspomniany już Jurkiewicz.
Przewaga kielczan była też w dużej mierze zasługą Vladimira Cupary, który po raz kolejny rozegrał dobre zawody. Serbski bramkarz już przed przerwą popisał się kilkoma solidnymi interwencjami, a w drugiej połowie świetnie współpracował z grającymi na środku obrony Karaliokiem i Danielem Dujshebaevem.

RESULT: @kielcehandball return to their winning form and collect another two points, while @bgkmeshkova will have to keep waiting for a #veluxehfcl victory after five straight losses pic.twitter.com/JyllmHphdB
— EHF Champions League (@ehfcl) 10 listopada 2018
Dzięki triumfowi w Brześciu, VIVE dotarło do półmetku grupowych zmagań z pięcioma zwycięstwami w siedmiu meczach. W obliczu ciągnących się od startu sezonu problemów kadrowych to wynik znakomity. Gracze Dujszebajewa mogą realnie myśleć o walce o czołowe lokaty w grupie – w tym momencie cztery pierwsze zespoły mają bowiem na koncie po 10 punktów...
Liga Mistrzów, grupa A, 7. kolejka:
Mieszkow Brześć – PGE VIVE Kielce 26:35 (13:15)
Najwięcej goli: dla Mieszkowa – Arciom Kułak, Arciom Selwasiuk – po 4, Darko Djukić, Petar Djordjić – po 3; dla VIVE – Blaż Janc 8, Alex Dujshebaev 7, Mariusz Jurkiewicz, Arciom Karaliok – po 4, Arkadiusz Moryto, Angel Fernandez – po 3
Czytaj więcej:
– Rozgrywający Wisły zawieszony w Lidze Mistrzów. Nie pomógł apel trenera
– Pech Piotra Chrapkowskiego. 10. zwycięstwo w Bundeslidze i... uraz
– Oficjalnie: Arka wycofana z Superligi. Koniec żeńskiej piłki w Gdyni
Jurkiewicz: usłyszałem: "ciesz się, że masz palec, ale nie przyzwyczajaj się..."