Elegancka gra w obronie, bezbłędny kapitan, fałszujący lider, świetna postawa w ofensywie, złotousty trener i pozytywna selekcja. Zapraszamy na podsumowanie przegranego meczu reprezentacji Polski z Czechami (0:1).
Za elegancki
– Andre Ooijer zrobił to nieelegancko – powiedział Jacek Kurowski w studiu TVP.
– To bardzo dobry obrońca, on nie może być elegancki! – odpowiedział Jacek Gmoch.
Przed laty wszyscy śmiali się ze słów byłego selekcjonera, dziś, patrząc na grę stoperów reprezentacji Polski, nikomu do śmiechu nie jest. Marcin Kamiński dostojnie prowadzi piłkę, potrafi posłać ją długim podaniem i to celnie! Podobnie Bednarek. Reprezentacja Polski jest aż tak zaawansowana, że obrońcy potrafią grać do przodu. Niestety, zapomnieliśmy, że – jak nazwa wskazuje – powinni przede wszystkim bronić. A z tym już nie jest kolorowo...
O kurczę
Właśnie to powiedział Robert Lewandowski po tym jak nie trafił w piłkę, mając przed sobą pustą bramkę. Można to wyczytać z ruchu warg, puszczając powtórkę w zwolnionym tempie (nie sprawdzajcie, uwierzcie na słowo!). Kapitan ukradł asystę dobrze spisującemu się Przemysławowi Frankowskiemu – OK, piłka odbiła się zaskakująco od nierówności, ale mimo to powinien był skierować ją między słupki. Choćby piszczelem, brzuchem, podbrzuszem. Czymkolwiek. – Nie miałem szansy zareagować – tłumaczył się po meczu. Rozgrzeszamy napastnika? Chyba tak, bo poza tą sytuacją prezentował się solidnie, czego nie można powiedzieć o większości reprezentantów.
Liderem być (albo nie być?)
Piotr Zieliński. Dynamika? Jest! Drybling? Jest! Prostopadłe podanie? Jest! Ten chłopak ma wszystko, żeby być liderem środka pola. Liderem reprezentacji. Dlaczego nie jest? Problem chyba tkwi w mentalności. Nie ma odpowiedniego charakteru, charyzmy. Powinien być przebojowy jak piosenki Bryana Adamsa. Na razie prezentuje coś z repertuaru sióstr Godlewskich.
Spokój między słupkami?
O bramkę jesteśmy spokojni od paru lat i nic się nie zmienia. Łukasz Fabiański i Wojciech Szczęsny walczą o miejsce w jedenastce. Nawet wystawienie trzeciego bramkarza nie grozi wpadką. Łukasz Skorupski zaprezentował się pewnie – w pierwszej połowie złapał piłkę po kilku trudnych strzałach, w drugiej popisał się paradą. Przy golu nie zawinił. Do poprawy gra nogami i na przedpolu.
Różowe okulary
– Patrząc na to, co drużyna pokazała w drugiej połowie – na liczbę sytuacji, na zaangażowanie – to oceniam to pozytywnie. Popełniliśmy jeden błąd w obronie i od razu straciliśmy bramkę. Dla mnie najważniejsze, że po tym golu drużyna pokazała zaangażowanie, charakter i dążenie za wszelką cenę do bramki wyrównującej. Tych sytuacji było sporo – powiedział Jerzy Brzęczek.
Trenerze, zazdrościmy optymizmu!
Selekcja
Przemysław Frankowski i Mateusz Klich zaprezentowali się najlepiej z reprezentantów Polski w czwartkowym meczu. Czyli zawodnicy, którzy nie grali za Adama Nawałki. I za postawienie na tych graczy należą się selekcjonerowi brawa. Na razie nieśmiałe. Czas najwyższy na więcej pozytywów.
Następne