Polscy skoczkowie byli w dobrych humorach po wygranym pierwszym w sezonie konkursie drużynowym Pucharu Świata. Biało-czerwoni prowadzili niemal przez całe zawody, ale w ostatniej turze zawodników Kamil Stoch musiał gonić Richarda Freitaga. – Nie chodziło o odrabianie strat. Zdaje sobie sprawę, że to nie jest ten etap, w którym chciałbym próbować za wszelką cenę rzeczy, których nie potrafię – powiedział lider reprezentacji.